Kolejne osłabienie Atletico Madryt przed meczem z FC Barceloną. Klub jest wściekły na Urugwajczyków
W sobotnim hicie La Liga Atletico Madryt podejmie FC Barcelonę. Piłkarze ze stolicy będą musieli radzić sobie bez Luisa Suareza oraz Lucasa Torreiry, którzy zarazili się koronawirusem na zgrupowaniu reprezentacji Urugwaju. Włodarze klubu są wściekli na tamtejszą federację, zarzucając jej brak przestrzegania rygorów sanitarnych.
Listopadowa przerwa na mecze reprezentacji narodowych była wyjątkowo nie w smak czołowym europejskim klubom. Po pierwsze ze względu na naładowany do granic możliwości terminarz, po drugie przez zwiększoną liczbę zakażeń koronawirusem na całym świecie.
Okienko reprezentacyjne dało się we znaki Atletico Madryt. W sobotę zespół ze stolicy podejmie FC Barcelonę w hicie La Liga. I będzie musiał radzić sobie bez dwóch ważnych zawodników.
Największym osłabieniem będzie brak byłego snajpera "Blaugrany", Luisa Suareza. Nie zagra również jego rodak, Lucas Torreira. Obaj zarazili się koronawirusem na zgrupowaniu urugwajskiej kadry.
Jak donosi radio "Cadena COPE", wściekli na tamtejszych działaczy są włodarze Atletico Madryt. Zarzucają sztabowi południowoamerykańskiej reprezentacji, że ten nie przestrzegał wszystkich zaleceń sanitarnych.
Po sieci krąży między innymi zdjęcie ze wspólnego grilla, którego zorganizowano dla zawodników. Niewykluczone, że przyczynił się on do wzrostu zakażeń.
Na dodatek istnieje obawa, iż chorzy będą również inni gracze Atletico. Wszystko dlatego, że Lucas Torreira wracał do Madrytu jednym samolotem z Renanem Lodim, Felipe i Jose Gimenezem.