Widzew Łódź znów zawiódł. Czerwona kartka dla bramkarza. Zagrał "w stylu Zagumnego" [WIDEO]
![Widzew Łódź znów zawiódł. Czerwona kartka dla bramkarza. Zagrał "w stylu Zagumnego" [WIDEO] Widzew Łódź znów zawiódł. Czerwona kartka dla bramkarza. Zagrał "w stylu Zagumnego" [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/340/5f1445f11ec80.jpg)
Kolejna wpadka Widzewa Łódź. Tym razem zespół prowadzony przez Marcina Kaczmarka przegrał w wyjazdowym meczu z Resovią 0:1 (0:0).
Widzew wydawał się murowanym kandydatem do awansu do Fortuna 1 Ligi. Pokaźny budżet, duże nazwiska w składzie, brakuje tylko jednego - wyników. Już w zeszłym sezonie łodzianie na finiszu przegrali batalię o awans. Wiele wskazuje na to, że historia w tym roku może się powtórzyć.
Widzew przegrał dziś w wyjazdowym meczu z Resovią 0:1 (0:0). Dla ekipy z Rzeszowa jest to pierwsze zwycięstwo od 29 lutego 2020 roku. Jedyną bramkę zdobył w 65. minucie Maksymilian Hebel. Pomocnik ładnym strzałem nie dał szans na udaną interwencję golkiperowi przyjezdnych.
Co więcej - Widzew kończył mecz w osłabieniu. W 77. minucie czerwoną kartkę obejrzał Wojciech Pawłowski. Golkiper wyszedł daleko przed własne pole karne, źle obliczył lot piłki i w efekcie zagrał futbolówkę ręką. W jego miejsce pojawił się... obrońca Hubert Wołąkiewicz, bo goście wcześniej wykorzystali limit zmian.
- Wojciech Pawłowski w stylu Zagumnego. Kiwka na siatce, delikatnie palcami nad blokiem. Szkoda, że 25 metrów od bramki. A teraz jeszcze Wołąkiewicz wchodzi między słupki.Warto było męczyć się ponad godzinę oglądając ten mecz - napisał Marcin Borzęcki z "TVP Sport".
Łodzianie po dzisiejszej wpadce wciąż są liderem tabeli. Mają tyle samo punktów co Górnik Łęczna i "oczko" więcej od GKS-u Katowice. Rywale już wkrótce mogą przeskoczyć Widzew, bo rozegrali o jedno spotkanie mniej.
Awans bez konieczności rozgrywania spotkań barażowych uzyskają dwa najlepsze zespoły.