Kolejna porażka Manchesteru City! Aston Villa lepsza od mistrzów Anglii [WIDEO]
Trwa fatalna seria Manchesteru City. W sobotnie popołudnie mistrzowie Anglii przegrali kolejny mecz - 1:2. Tym razem musieli uznać wyższość Aston Villi. Obronę rywali rozmontowali Jhon Duran oraz Morgan Rogers.
"The Citizens" mogli fatalnie rozpocząć to spotkanie. Już w 1. minucie Jhon Duran stanął oko w oko z Ortegą. Napastnik gospodarzy oddał płaski strzał z dystansu, po którym Niemiec odbił piłkę na rzut rożny. Kilkadziesiąt sekund później bramkarz City fenomenalnie obronił uderzenie Pau Torresa.
Podopieczni Unaia Emery'ego chcieli błyskawicznie napocząć "Obywateli". W 3. minucie Amadou Onana główkował w trybuny. W odpowiedzi Jack Grealish minął Matty'ego Casha, po czym posłał piłkę obok bramki.
Następnie Ortega złapał futbolówkę po kolejnej próbie Durana. Emiliano Martinez odpowiedział skuteczną interwencją przy strzale Mateo Kovacicia. W pewnym momencie Cash brzydko sfaulował Grealisha. Zawodnicy City domagali się kartki dla reprezentanta Polski, ale sędzia udzielił mu jedynie ustnej reprymendy.
W 16. minucie Aston Villa objęła prowadzenie. Obrońcy City zapomnieli o kryciu Rogersa i Durana. Anglik zagrał do Kolumbijczyka, a ten lewą nogą trafił do siatki.
W 30. minucie Cash dobrze zatrzymał Grealisha przy linii końcowej. Niedługo potem "Dibu" Martinez wykazał się refleksem przy kąśliwym strzale Fodena. Z kolei McGinn zepsuł znakomicie zapowiadający się kontratak. Aston Villa wyszła z akcją, mając przewagę liczebną, ale Szkot zagrał prosto pod nogi Stonesa.
W 37. minucie Cash zarobił kartkę za kolejny faul na Grealishu. W następnej akcji lewoskrzydłowy "Obywateli" uderzył prosto w Martineza. Pod koniec pierwszej połowy Gvardiol niecelnie główkował, a Akanji zablokował Rogersa. Do przerwy "The Villans" prowadzili 1:0. Na drugą odsłonę nie wyszedł John Stones, którego zmienił Kyle Walker.
W 48. minucie Cash stanął przed szansą na zdobycie bramki. McGinn uruchomił Polaka na prawym skrzydle, a ten huknął w boczną siatkę. Po chwili Duran po raz drugi w tym meczu trafił do bramki. Tym razem gol nie został uznany z powodu spalonego.
W 52. minucie Foden uderzył wysoko w trybuny. Równie nieudane zagranie przytrafiło się Grealishowi. Gra mistrzów Anglii pozostawiała bardzo wiele do życzenia, co w ostatnich tygodniach stało się już normą.
Po godzinie gry słupek uratował "Obywateli". Obramowanie bramki obił Rogers. W 65. minucie wykazał się już większą precyzją. 22-latem płaskim strzałem lewą nogą pokonał Ortegę.
Ekipa Guardioli starała się odpowiedzieć. Szczęścia próbowali między innymi Phil Foden oraz Erling Haaland, ale ich strzały były zdecydowanie zbyt lekkie, aby zagrozić bramce Martineza. Po drugiej stronie boiska Ollie Watkins trafił z kolei prosto w Ortegę.
W samej końcówce "The Citizens" zdobyli jeszcze gola kontaktowego. Błąd popełnił Lucas Digne, z czego skorzystał Foden. Na wyrównanie było już jednak zdecydowanie za późno.
Dzięki wygranej 2:1 Aston Villa wskoczyła na piąte miejsce w tabeli, przeskakując dzisiejszych rywali. Jak tak dalej pójdzie, Manchester City może mieć spore problemy z tym, aby zakwalifikować się choćby do kolejnej edycji Ligi Mistrzów.