Kolejna porażka Jagiellonii Białystok. Tym razem uległa Wiśle Płock
Wisła Płock pokonała Jagiellonię Białystok 1:0 (1:0). Tym samym "Nafciarze" wykonali kolejny krok w stronę czwartego miejsca w Ekstraklasie.
Jagiellonia Białystok mogła uchodzić za faworyta starcia z Wisłą Płock. Za podopiecznymi Piotra Nowaka przemawiała przede wszystkim przewaga własnego boiska oraz zamieszanie w strukturach ligowego rywala.
Zarząd "Nafciarzy" pożegnał bowiem Macieja Bartoszka, którego powszechnie uważano za jednego z architektów dobrego sezonu w wykonaniu zespołu. To właśnie pod wodzą polskiego szkoleniowca klub uzyskał spokojną przewagę nad strefą spadkową i mógł patrzeć w kierunku czołowej piątki Ekstraklasy.
W pierwszej połowie niedzielnego spotkania kibice byli świadkami względnie wyrównanego starcia. Jagiellonia i Wisła prezentowały podobny poziom, oddawały zbliżoną liczbę strzałów na bramkę. Jednak to po stronie gości stała skuteczność.
"Nafciarze" wykorzystali odważną decyzję taktyczną Piotra Nowaka. Były kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski postawił bowiem na środkowego pomocnika w roli pół-lewego stopera oraz na napastnika ustawionego na lewym wahadle. To właśnie tą stroną boiska zaatakowała Wisła Płock, która wyszła na prowadzenie po trafieniu Marko Kolara.
W drugą połowę lepiej weszli goście, którzy szukali szansy na podwyższenie wyniku. Zoran Alomerović musiał się nieźle postarać, by Jagiellonia nie straciła większych szans na zdobycie przynajmniej jednego punktu. Klubowi koledzy bramkarza mu w tym nie pomagali.
Ostatecznie "Nafciarze" nie zdołali zdobyć drugiej bramki, lecz "Duma Podlasia" również nie potrafiła skierować piłki do siatki. Zwycięstwo 1:0 oznacza, że Wisła Płock traci tylko cztery punkty do czwartej Lechii Gdańsk. Jagiellonia Białystok ma zaś sześć "oczek" przewagi nad strefą spadkową.