Kolejna kompromitacja Liverpoolu! "The Reds" zupełnie bezradni, wielkie Brighton zdominowało mecz [WIDEO]

Liverpool od samego początku miał wyraźne problemy w meczu z Brighton. "Mewy" mogły objąć prowadzenie już w 8. minucie, ale strzał Marcha został znakomicie zablokowany przez Robertsona.

Niemniej "The Reds" trudno było wskoczyć na właściwe obroty, bo rywale cały czas zakładali agresywny pressing, który kończył się bezustanną serią strat. Do tego dochodziły żółte kartki, bo po pierwszych 30. minutach upomnienia mieli już Henderson i Matip.

Jakby tego było mało, w 41. minucie Alisson sprokurował rzut karny. Brazylijczyk powalił wspomnianego Marcha, ale został uratowany przez VAR, który wychwycił spalonego Anglika.

Po zmianie stron sytuacja Liverpoolu nie zmieniła się na lepsze. Wręcz przeciwnie - zawodnicy Kloppa wyglądali na jeszcze bardziej rozbitych, zaś Brighton wrzucało kolejne biegi swojej maszyny.

W 47. minucie Matip stracił piłkę, co "Mewy" natychmiast wykorzystały. Mitoma przejął futbolówkę, Brighton miało sytuację 5 na 2, co na gola zamienił wyjątkowo widoczny March.

Chwilę później sytuacja "The Reds" zrobiła się już tragiczna, bo Anglik zdobył swoją drugą bramkę! Tym razem skorzystał z nikłego pressingu rywali, którzy pozwolili mu na przyjęcie piłki i oddanie precyzyjnego strzału.

W 80. minucie Liverpool mógł jeszcze zniwelować straty, ale Gakpo - najnowszy nabytek klubu z Anfield - przegrał pojedynek z Robertem Sanchezem. W odpowiedzi błysnął zaś Welbeck, który w 82. minucie dokończył dzieła zniszczenia i w popisowy sposób wbił piłkę do bramki Alissona.

Ostatecznie Brighton wygrało aż 3:0 (0:0) i jest obecnie na 7. miejscu w tabeli. Liverpool osunął się na 8. lokatę - do piątego Tottenhamu traci obecnie 5 punktów.