Kluby Premier League chcą rewolucji w przepisach. Naciskają na wprowadzenie zmian czasowych

Kluby Premier League naciskają na przeprowadzenie rewolucji w przepisach gry w piłkę. Ich zdaniem w uzasadnionych przypadkach powinno być możliwe przeprowadzanie zmian czasowych.
Na początku niedzielnego meczu Leeds z Manchesterem United kontuzji głowy doznał obrońca gospodarzy Robin Koch. Niemiec został opatrzony i wrócił do gry. Na boisku wytrwał jeszcze kilkanaście minut. W końcu upadł, zasygnalizował problemy ze wzrokiem i po chwili chwiejącym krokiem opuścił plac gry.
"Daily Mail" twierdzi, że uraz Kocha stał się impulsem do działania dla części klubów Premier League. Rosnąca grupa - są w niej m.in. Chelsea i Leeds - zaczęła lobbować za umożliwieniem trenerem dokonywania zmian czasowych w przypadku urazów głowy.
Gdyby Marcelo Bielsa miał taką możliwość już w niedzielę, Koch mógłby zejść z boiska i zostać poddany gruntownym badaniom, a w jego miejsce wszedłby zawodnik rezerwowy. Lekarze mieliby czas, by w większym spokoju ocenić stan zdrowia zawodnika. Jeśli umożliwiałby on powrót do gry, dokonywana byłaby zmiana powrotna. Obecnie wszystko dzieje się pod presją czasu.
W Premier League jest już możliwe dokonywania dodatkowych zmian ze względy na urazy głowy. Chodzi jednak o zmiany tradycyjne.
Sprawą ma się zająć International Football Association Board, czyli instytucja odpowiedzialna za przepisy gry w piłkę. Kwestia wprowadzenia do nich zmiany czasowej ma być procedowana już w przyszłym miesiącu.