"Klubowe MŚ największym sukcesem w mojej karierze"

Ryan Giggs uważa, że rozgrywki o Klubowe Mistrzostwa Świata nie otrzymują należnego im prestiżu. On sam jest zdania, że triumf w tej imprezie był największym sukcesem w jego karierze.
Walijczyk dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów oraz trzynastokrotnie cieszył się z mistrzostwa Anglii, ale najbardziej ceni sobie zwycięstwo w klubowym czempionacie. Asystent Louisa Van Gaala wygrał te rozgrywki w 2008 roku. W finale United zmierzyli się wówczas z LDU Quito. Giggs wznosił w górę również Puchar Interkontynentalny. Mecz pomiędzy triumfatorami Champions League i Copa Libertadores wyłaniał najlepszą drużynę klubową świata zanim powołano do życia cyklicznie rozgrywane mistrzostwa z udziałem większej liczby drużyn.
Walijczyk dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów oraz trzynastokrotnie cieszył się z mistrzostwa Anglii, ale najbardziej ceni sobie zwycięstwo w klubowym czempionacie. Asystent Louisa Van Gaala wygrał te rozgrywki w 2008 roku. W finale United zmierzyli się wówczas z LDU Quito. Giggs wznosił w górę również Puchar Interkontynentalny. Mecz pomiędzy triumfatorami Champions League i Copa Libertadores wyłaniał najlepszą drużynę klubową świata zanim powołano do życia cyklicznie rozgrywane mistrzostwa z udziałem większej liczby drużyn.
- Rio Ferdinand powiedział kiedyś, że tytuł klubowego mistrza świata to najlepsze co mu się przytrafiło w karierze. Podpisuję się pod tym. To niesamowicie osiągnięcie. Po tym jak wygraliśmy tę imprezę w 2008 roku widziałem w szatni ogromną euforię
- Klubowe Mistrzostwa Świata nie otrzymują należytej promocji. Żeby tam zagrać trzeba wygrać kontynentalne trofeum, a żeby je wygrać trzeba pokonać innego triumfatora. Dlatego uważam, że obiektywnie jest to obiektywnie najtrudniejsza impreza do wygrania