Klub z Bundesligi brutalnie zadrwił z Al-Ahli. "Byli na takim poziomie, że nam nie pomogli"

Nowy sezon w najlepszych ligach na świecie zbliża się wielkimi krokami. Obecny tydzień jest jednym z ostatnich na dokonanie finalnych szlifów przed rozpoczęciem gry o wysoką stawkę.

Po przeprowadzeniu kilku głośnych wzmocnień przygotowania do zbliżających się rozgrywek kontynuują piłkarze Al-Ahli. Podczas letniego okna transferowego szeregi tego zespołu zasilili Edouard Mendy, Roberto Firmino, Riyad Mahrez oraz Allan Saint-Maximin.

Ogromne ruchy na rynku nie przekładają się jednak na jakość w grze, o czym Saudyjczycy przekonali się przy okazji sparingu z Heidenheim. Tegoroczny beniaminek Bundesligi wygrał to starcie 6:2.

Wysoki triumf odniesiony przez niemiecki zespół nie umknął uwadze zagranicznych mediów. Duża w tym zasługa szkoleniowca tego klubu, Franka Schmidta. Doświadczony trener zadrwił z jakości swoich rywali, nawiązując do wydatków, które przeznaczyli oni na transfery.

- Test przeciwko Empoli był dużo ważniejszy. Dziś przeciwnik był na takim poziomie, który nie pomaga nam w przygotowaniach. Pozytywna wiadomość jest taka, że następny sparing zagramy z cypryjskim Pafos - powiedział w rozmowie z klubowymi mediami trener Heidenheim.

Już za trzy tygodnie zespół prowadzony przez 49-latka rozegra swój pierwszy mecz w Bundeslidze. Poprzedni sezon na drugim poziomie rozgrywkowym w Niemczech zakończył się bardzo pewnym zwycięstwem, które dało Heidenheim awans do elity. Pierwszym rywalem beniaminka będzie Wolfsburg.

Nieco wcześniej do gry przystąpią zawodnicy Al-Ahli. Jeden z największych klubów w Arabii Saudyjskiej rozpocznie sezon 11 sierpnia. Jego rywalem będzie Al-Hazm.