Klub Premier League idzie na wojnę z kibicami. Policja wszczęła śledztwo, posypią się kary

Ogromną sensacją zakończyło się spotkanie Luton Town z Liverpoolem. Tegoroczny beniaminek Premier League zremisował z wielokrotnym mistrzem Anglii 1:1.

Bohaterem "The Reds" został Luis Diaz. Reprezentant Kolumbii uratował swój zespół przed porażką w doliczonym czasie gry, o czym pisaliśmy TUTAJ.

W trakcie meczu miało dojść do skandalicznych wydarzeń na trybunach. Kilku kibiców gospodarzy skandowało hasła odnoszące się do tragedii na Hillsborough, w której śmierć poniosło 97 kibiców Liverpoolu. Od kilku miesięcy władze Premier League starają się walczyć z tego typu zachowaniami.

Zaraz po zakończeniu niedzielnego starcia działacze angielskiej federacji zwrócili się do Luton. Klub we współpracy z policją ma ukarać fanów, którzy dopuścili się skandalicznych czynów. Jak przekazała oficjalna strona tegorocznego beniaminka, dział do spraw bezpieczeństwa wszczął już dochodzenie. Wykorzystanie do niego mają zostać nagrania z kamer znajdujących się na stadionie.

Osobom zamieszanym w skandowanie obraźliwych haseł grożą bardzo wysokie kary. Z informacji przekazanej przez klub wynika, że w grę wchodzą zakazy stadionowe.

- Chociaż nie chcemy w żaden sposób pogarszać atmosfery na naszym stadionie, jesteśmy niezmiernie rozczarowani, że niewielka liczba kibiców zepsuła tę okazję przyśpiewkami, które nawiązywały do tragedii dotykające w przeszłości Liverpool - czytamy w oświadczeniu Luton.

- Na tej podstawie przeglądamy nagrania z kamer i materiały medialne z meczu, a także rozmawiamy ze świadkami, aby zidentyfikować osoby, które mogły brać w nim udział. Wszystkim sprawcom grozi zakaz stadionowy i potencjalne postępowanie karne - dodano.

Luton Town zajmuje obecnie 17. pozycję w tabeli Premier League. Na ich koncie znajduje się zaledwie sześć punktów.