Klopp: Jestem "Normal One". Przestańmy myśleć o kasie, zacznijmy o futbolu

Nowy menedżer Liverpoolu, Juergen Klopp, ma już za sobą pierwszą konferencję prasową.
Niemieckiego trenera zapytano m.in. o to, jakby siebie opisał, biorąc pod uwagę fakt, że Jose Mourinho zwykł nazywać siebie "The Special One".
- Nie chciałbym opisywać swojej osoby - stwierdził. - Czy ktoś na tej sali myśli, że mogę dokonać cudów? Nie? Więc pozwólcie mi działać. Jestem totalnie normalnym facetem, przyszedłem do was z Czarnego Lasu.
- Jestem "Normal One", jeśli już koniecznie chcecie tego typu opisu. Byłem bardzo, bardzo przeciętnym piłkarzem - dodał.
Klopp wspomniał też początki swojej kariery i miejsce, gdzie przeszedł prawdziwą szkołę trenerską.
- Stałem się menedżerem w wyjątkowym klubie. Jeśli nigdy nie byliście w Niemczech po to, żeby obejrzeć Mainz, zróbcie to. Spróbujcie kupić bilet. To bardzo specjalne miejsce - powiedział.
- Po Mainz przejąłem inny wyjątkowy klub. Jednak po siedmiu latach w Borussii odejście to najlepsze, co mogłem zrobić - ocenił.
- A teraz jestem tutaj i mam nadzieję nadal cieszyć się wykonywaną pracą. Wszyscy mówią tyle rzeczy o angielskiej prasie, teraz tylko od was zależy, by pokazać mi, że ci ludzie kłamali - powiedział zgromadzonym na konferencji dziennikarzom.
- Kiedy usiądę w tym miejscu za cztery lata, chcę móc powiedzieć: zdobyliśmy mistrzostwo. Liverpool to wielki klub i jestem tu po to, by pomóc mu wyjść z sytuacji, która wcale nie jest tak zła, jak niektórzy zgromadzeni w tym pokoju sądzą - odpowiedział pytany o stawiane sobie cele.
Klopp podzielił się też strategią, jaką należy przyjąć w walce z silnymi przeciwnikami:
- Jeśli rywale są lepsi od twojego zespołu, musisz ich przenieść na własny poziom. Wtedy jesteś w stanie zabić każdą drużynę.
Nowy menedżer namawiał też swój klub do skupienia się na tym, co najważniejsze: - Przestańmy myśleć o pieniądzach, zacznijmy myśleć o futbolu.
Debiut nowego szkoleniowca The Reds na boiskach Premier League nastąpi 17 października w meczu z wyjazdowym z Tottenhamem.