Klopp będzie w szoku. Nie do wiary, co Lipsk zrobił w meczu z Bochum [WIDEO]
Juegen Klopp od początku roku nadzoruje pion piłkarski w koncernie Red Bulla. Niemiec ma o czym myśleć po tym, co piłkarze RB Lipsk zrobili w wyjazdowym meczu z VfL Bochum.
Związek Kloppa z Red Bullem został ogłoszony już jesienią. W minionym tygodniu Niemiec został oficjalnie zaprezentowany w siedzibie koncernu. Ma doradzać klubom z pod znaku czerwonych byków. Wydaje się, że gorąca będzie zwłaszcza linia między Niemcem a Lipskiem.
Wydawało się, że Lipsk wygrał mecz z Bochum już w 21 minut. Początek w jego wykonaniu był piorunujący. Goście między 10. a 21. minutą zdobyli trzy bramki. Do bramki trafili Willi Orban, Antonio Nusa i Christoph Baumgartner.
Ciekawy był zwłaszcza pierwszy gol. Orban do bramki trafił.... "centrostrzałem" z linii bocznej pola karnego.
Bochum mimo niekorzystnego przebiegu pierwszej połowy nie złożyło broni. Po przerwie ruszyło do ataku i... błyskawicznie odrobiło straty.
Bohaterem gospodarzy był Myron Boadu. Holender między 48. a 61. minutą trzy razy wpisał się na listę strzelców. Do remisu doprowadził skutecznie wykonując rzut karny.
Do końca meczu wynik się nie zmienił. Bochum nadal zamyka tabelę Bundesligi, ale remis uzyskany w takich okolicznościach może je pokrzepić przed następnymi meczami. Lipsk jest piąty.