Kiwior bliski asysty w wielkim hicie Premier League. Manchester City przerwał świetną serię Arsenalu

Reprezentant Polski w ostatnich tygodniach stał się podstawowym lewym obrońcą w drużynie Artety. Także tym razem mógł liczyć na miejsce w wyjściowej jedenastce "Kanonierów" na hit z Manchesterem City.

Żadna z drużyn na Etihad nie chciała się jednak zbytnio odsłonić i przegrać z jednym z głównych rywali w walce o mistrzowski tytuł. Celnych strzałów było jak na lekarstwo.

Jednym z wyjątków była sytuacja z 15. minuty. Wówczas David Raya zatrzymał Nathana Ake. Ten ostatni niedługo później musiał opuścić boisko z powodu kontuzji.

Niewiele brakowało, aby w 31. minucie asystę zaliczył Jakub Kiwior. Polak obsłużył Gabriela Jesusa, a po uderzeniu Brazylijczyka piłka przeszła tuż obok słupka.

Na początku drugiej połowy z dystansu nieznacznie pomylił się Mateo Kovacić. Z drugiej strony boiska w polu karnym do piłki nie zdołał dojść Jesus.

W 66. minucie zmieniony został Kiwior. Polak miał w pierwszej połowie spore problemy z tym, aby upilnować na skrzydle próbującego kolejnych akcji Bernardo Silvę.

Podopieczni Guardioli naciskali, a aktywny z przodu był zwłaszcza Jeremy Doku. Dobrą sytuację zmarnował także Erling Haaland. Ortega obronił za to strzał Trossarda. Ostatecznie żadna z drużyn nie zdołała zdobyć bramki na wagę zwycięstwa.

W efekcie mecz zakończył się remisem 0:0. Taki rezultat jest znakomitą wiadomością dla Liverpoolu. Obecnie to właśnie "The Reds" są liderami ligowej tabeli.