Kibice Wisły Kraków krzyczeli o hańbie, Sobolewski bronił piłkarzy po kolejnej porażce. "Chwała chłopakom"
Wisła Kraków znowu zawiodła - przegrała z Górnikiem Łęczna 1:2. Swoich piłkarzy po meczu bronił Radosław Sobolewski.
Wisła po zmianie trenera nie punktowała najlepiej, ale chociaż nie przegrywała. Ta seria zakończyła się w meczu z Górnikiem Łęczna. Krakowianie przegrali u siebie 1:2.
Kolejne niepowodzenie wzburzyło kibiców "Białej Gwiazdy". Po meczu z trybun można było usłyszeć: "Co wy robicie, wy naszą Wisłę hańbicie".
Swoich piłkarzy próbował bronić Sobolewski. Trener Wisły zwracał uwagę na to, że wynik był niekorzystny, ale gra - wcale nie taka zła.
- Chwała chłopakom za to, że grali naprawdę z pasją, zaangażowaniem, stwarzali sytuacje i dominowali przez niemal całe spotkanie. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów. Nie chcę o tym mówić, ale statystyki wyglądają miażdżąco na naszą korzyść, ale - jak wspomniałem - najważniejszy na końcu jest wynik - tłumaczył Sobolewski.
- Kontynuujemy pracę, będziemy szli w tym kierunku i myślę, że przyjdzie czas, że z takich meczów kibice Wisły będą mieli dużo radości - ocenił trener Wisły.
"Biała Gwiazda" ugrzęzła w środku tabeli Fortuna 1. Ligi. W siedemnastu kolejkach zdobyła tylko 23 punkty.