"Kibice są wściekli, podobnie władze klubu". Paulo Sousa znów chce zmienić pracę, wystawił szefów do wiatru
Paulo Sousa pod koniec 2021 roku sensacyjnie zdecydował się na odejście z reprezentacji Polski na rzecz Flamengo. Teraz sytuacja może powtórzyć się w Serie A. Alfonso Avagliano z "Il Mattino" przyznaje, że władze i kibice Salernitany nie kryją wściekłości na Portugalczyka.
Sousa znacznie przyczynił się do tego, że ekipa z Salerno utrzymała się w Serie A. Teraz szkoleniowiec dostał jednak propozycję od Napoli. "Azzurri" szukają następcy Luciano Spallettiego. Do 20 czerwca mogą wykupić Portugalczyka za milion euro, o czym informuje Alfonso Avagliano z "Il Mattino".
- Jeszcze w piątek rano dyrektor sportowy Salernitany, Morgan De Sanctis, przekazał, że jest przekonany, że Paulo Sousa będzie mógł kontynuować swą pracę. Trener i zarząd pożegnali się trzy dni wcześniej, obiecując sobie ponowne spotkanie pod koniec miesiąca, by rozpocząć przygotowania do nowego sezonu - powiedział Avagliano.
- Sousa wrócił do Portugalii, aby odnowić swoją kartę trenerską, a działacze chcieli poświęcić weekend na spędzenie czasu z rodziną. W piątek Sousa i jego menedżerowie zgodzili się jednak wysłuchać propozycji ze strony Napoli. Portugalczyk wraz z klubem z Salerno zostawili sobie to kilkudniowe okienko, w którym Sousa miał wszystko przeanalizować. Klub zabezpieczył się wspomnianą karą - stwierdził.
Włoski dziennikarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" nie kryje, że Sousa wystawił niejako do wiatru swojego obecnego pracodawcę. Nikt nie wyobraża sobie, aby mógł pozostać na stanowisku. Do złudzenia przypomina to sytuację z reprezentacją Polski.
- Kilka dni temu trener zasugerował, że zostanie w Salernitanie. "W przyszłym roku zrobimy o wiele więcej otwartych treningów, żebyście byli blisko. Na pewno będziemy przeżywać trudne momenty w lidze, ale pokonamy je dzięki waszemu wsparciu" — mówił kibicom podczas publicznych spotkań. Wspominał o przyszłości, ale nie zdradził przy tym zbyt wiele. Fani interpretowali to jednak, jako potwierdzenie swojego pozostania w klubie - przyznał dziennikarz.
- Jeśli Danilo Iervolino nie znajdzie porozumienia z De Laurentiisem, Portugalczykowi pozostanie kontrakt z Salernitaną, ale nakłonienie go do pracy z drużyną nie będzie możliwe. Kibice są wściekli, podobnie władze klubu. Zarząd rozumie jego ambicje, które sięgają pracy w dużym klubie. Bliskość geograficzna i rywalizacja między kibicami utrudniają jednak zaakceptowanie takiej wizji. Jeśli Sousa nie dogada się z Napoli, to Salernitana będzie miała problem z rozwiązaniem umowy z trenerem. Będzie musiała wyłożyć sporo pieniędzy - zakończył.