Kibice Pogoni na wojnie z Haditaghim? Gorąco przed finałem Pucharu Polski

Pogoń Szczecin w tegorocznym finale Pucharu Polski zmierzy się z Legią Warszawa. Choć do spotkania pozostał niespełna miesiąc, to bardzo gorąco robi się w dyskusjach Alexa Haditaghiego z zagorzałymi kibicami "Portowców".
Kanadyjczyk niedawno został większościowym udziałowcem "Portowców". Spłacił sporą część zaległości, regulując między innymi zaległe pensje piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego.
Przed finałem Pucharu Polski popadł jednak w konflikt z ultrasami Pogoni. Kontrowersje wzbudziły choćby zasady przyznawania biletów na spotkanie w Warszawie.
Władze klubu uznały choćby, że zarezerwują 1000 wejściówek dla kibiców, którzy kupią w przedsprzedaży karnety na przyszły sezon. Wątpliwości ultrasów budzą też ogólne zasady współpracy.
- Od tygodni toczymy rozmowy. Prowadzimy spotkania. Siadamy do stołu z otwartymi sercami i wolą współpracy. A jednak - mimo najszczerszych stań - do tej pory nie otrzymaliśmy nawet projektu umowy z SKPS "Portowcy", która umożliwiłaby nam legalne i przejrzyste rozpoczęcie dystrybucji biletów - napisali w oficjalnym oświadczeniu.
Haditaghi odpiera zarzuty w mediach społecznościowych. Wdał się w publiczną dyskusję z kibicami, którzy zarzucają mu zepsucie fanom majowego święta na Narodowym. Ostatecznie to klub rozprowadzi komplet biletów od PZPN-u.
- To drużyna, która była 16 godzin od spadku do 4. ligi i utraty wszystkim zawodników. A Ty jesteś zły, bo przydzieliliśmy 15.000 biletów prawdziwym kibicom? Tym, którzy faktycznie pojawiali się na każdym meczu, a nie tylko tym, którzy wyszli z ukrycia na finał Pucharu Polski? - pisał do jednego z fanów.
- Mam karnet i jeżdżę na mecze 350km w jedną stronę, więc nie mów mi kto tu jest kibicem. Pamiętaj, my z Pogonią byliśmy, jesteśmy i będziemy. Ty jesteś tutaj na chwilę. Psujesz święto kibiców, stawiając swoje ego wyżej niż klub. Niedługo zdasz sobie sprawę, że slogan „Cała Pogoń zawsze razem” to nie są puste słowa - odparł mu kibic.