Kibice oszaleli. Nieprawdopodobne sceny w derbach [WIDEO]
Takich derbów w Europie ze świecą szukać. Afrykańscy fani wpadli w obłęd po zwycięskim golu w doliczonym czasie gry.
Elektryzujące spotkania derbowe to domena każdej ligi. W Polsce starcia Wisły z Cracovią, Polonii z Legią bądź Lechii Gdańsk z Arką Gdynia zawsze gwarantują emocje.
Nie inaczej jest na północy Afryki. W Libii co kilka miesięcy odbywają się derby Trypolisu, w których Al-Ittihad mierzy się z Al-Tirsaną. Następne miały miejsce w czwartek!
Wydawało się, że starcie zakończy się bezbramkowym remisem. Przez 90 minut graczom obu ekip nie udało się trafić do siatki rywali. Nadszedł jednak doliczony czas gry.
Wtedy stało się. W 97. minucie Saleh Al-Taher umieścił futbolówkę w siatce, zapewniając wygraną Al-Ittihad w debiutanckim starciu szkoleniowca Juana Carlosa Garrido.
Skala euforii lokalnych kibiców była jednak trudna do przewidzenia. Ci nie skończyli na krzykach i brawach. Grupa fanów postanowiła... osobiście pogratulować strzelcowi.
Setki sympatyków Al-Ittihad zeskoczyły z trybun, pokonały bandy reklamowe i wbiegły na murawę, zdejmując koszulki i odpalając petardy. Sędziowie czy stewardzi po prostu nie mogli tego opanować. Nie dało się tego zrobić.
Ostatecznie podjęto decyzję o niewznawianiu rywalizacji. Skończyło się rezultatem 1:0. Pomógł on Al-Ittihad zbliżyć się do Al-Tirsany w tabeli grupy C libijskiej ekstraklasy!