Kibice Legii stracili cierpliwość do Mioduskiego. "Mamy pełne prawo w cywilizowany sposób powiedzieć won"

Kibice Legii Warszawa mają dość Dariusz Mioduskiego. - Mamy pełne prawo w cywilizowany sposób powiedzieć won - napisała grupa kibicowska "Nieznani Sprawcy" na swoim koncie na Facebooku.
Legia wpadła w gigantyczny kryzys. Mistrzowie Polski w tym sezonie przegrali czternaście z dwudziestu ligowych meczów i zajmują siedemnaste miejsce w tabeli.
W trakcie przerwy w rozgrywkach forma Legii się nie poprawiła. Co prawda drużyna prowadzona przez Aleksandara Vukovicia na otwarcie rundy wiosennej wygrała z Zagłębiem Lubin, ale w następnej kolejce przegrała u siebie z Wartą Poznań. Po tym meczu kibice ostatecznie stracili cierpliwość do obecnego właściciela klubu.
- Legia Warszawa to dobro absolutnie nadrzędne. Priorytet i coś co zawsze będzie na pierwszym miejscu. Dlatego do samego końca, nieco naiwnie wierzyliśmy, że będzie lepiej, że k... los się musi odmienić. Coś z tylu głowy cały czas mówiło, przestań w końcu się odbijemy, zaczniemy wygrywać, pan Dariusz zmądrzeje. Teraz już wiemy, że to się nie wydarzyło i jeśli ten człowiek dalej będzie rządził naszym klubem to będzie tylko gorzej. A już jest najgorzej jeśli chodzi o powojenną historię naszego klubu! Zajmujemy miejsce w strefie spadkowej. Legia Warszawa zajmuje 17 miejsce w tabeli. Gramy gorzej niż cygańska orkiestra w tramwaju. Sprzedajemy najlepszych zawodników, w miejsce których nie ma żadnych wzmocnień. Właściciel Legii zajmuje się organizowaniem wątpliwej jakości eventów i sprzedażą sekcji klubu w swoje prywatne ręce. Frekwencja jest najgorsza odkąd gramy na nowym stadionie. Dlatego miarka się przebrała - czytamy w oświadczeniu "Nieznanych Sprawców".
Grupa zapowiedziała symboliczne pożegnanie Miodsukiego. Ma do niego dojść podczas meczu z Wisłą Kraków, który odbędzie się 26 lutego. "Nieznani Sprawcy" zachęcają kibiców, żeby ci przyszli wówczas na stadion ubrani na czarno.
- Na meczu z Wisłą Kraków symbolicznie żegnamy Dariusza Mioduskiego. Cały stadion, każdy legionista będzie miał okazje na meczu z Wisłą wyrazić swój sprzeciw. Mamy pełne prawo w cywilizowany sposób powiedzieć won - napisano.