Kibice dali show. Trybuny zapłonęły, epicki pokaz giganta [WIDEO]
Przed hitem ligi belgijskiej z udziałem Anderlechtu i Gentu (6:0) kibice gospodarzy dali pokaz z udziałem środków pirotechnicznych. Trybuny na obiekcie w Brukseli zapłonęły na czerwono.
W niedzielę piłkarze Anderlechtu rozbili przed własną publicznością Gent 4:0 i sięgnęli po swoje trzecie zwycięstwo z rzędu w lidze. Wcześniej ogrywali Cercle Brugge (5:0) oraz Kortrijk (4:0).
Na pierwszą w tym meczu bramkę nie było trzeba czekać długo. W 23. minucie na 1:0 dla ekipy prowadzonej przez Davida Huberta trafił Mats Rits. Chwilę później do siatki trafił Samuel Edozie.
Piłkarze Anderlechtu nie zwalniali tempa i poszli za ciosem. Tuż przed przerwą bramkarza rywali pokonał Kasper Dolberg. W drugiej odsłonie reprezentant Danii dołożył również drugie trafienie.
Wszelkie formalności zostały dopełnione w końcówce. Najpierw piłkę we własnej siatce umieścił Araujo. Wynik spotkania ustalił z kolei Francis Amuzi. Belg dał swojej drużynie zwycięstwo 6:0.
W niedzielny wieczór ze znakomitej strony pokazali się nie tylko piłkarze Anderlechtu, ale również jego kibice. Jeszcze przed rozpoczęciem tego spotkania zgotowano niesamowitą atmosferę na trybunach. Sektor znajdujący się za bramką zapłonął na czerwono za sprawą rac i fajerwerków.
Kapitalny pokaz poprowadził zespół z Brukseli do wysokiego triumfu. Na półmetku rozgrywek Anderlecht zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Jego strata do prowadzącego Genku to osiem punktów.