Kazimierz Kmiecik: Niektórzy piłkarze nie wiedzieli, co znaczy Wisła Kraków
Kazimierz Kmiecik zabrał głos na temat przyczyn spadku Wisły z Ekstraklasy. Jego zdaniem część piłkarzy nie zdawała sobie sprawy, dla jakiego klubu gra.
Degradacja Wisły to jedna z największych sensacji XXI wieku w Ekstraklasie. Symbolem klęski sportowej zespołu z Krakowa był widok zrozpaczonego Kmiecika po porażce z Radomiakiem. Legendarny piłkarz "Białej Gwiazdy, a od wielu lat członek jej kolejnych sztabów szkoleniowych, nie krył łez.
Kmiecik przyznaje, że ciągle czuje moralnego kaca po spadku Wisły. Jego zdaniem nie wszyscy piłkarze zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji.
- Niektórzy nie byli przywiązani do Wisły. Gdy jest się pięć, czy siedem lat w klubie, to już zna się jego wartości i rozumie, co znaczą tak trudne chwile. A oni nie zrozumieli, co się stało, nie wiedzieli, co tak naprawdę znaczy Wisła - powiedział Kmiecik w rozmowie ze "Sport.pl".
Były reprezentant Polski przyznał, że na treningach nic nie zapowiadało katastrofy.
- Po przyjściu trenera Jerzego Brzęczka piłkarze na treningach naprawdę wyglądali dobrze. Widać było chęć poprawy sytuacji i utrzymania drużyny. W meczach w Radomiu, czy w kilku w Krakowie pojawiały się jednak niewytłumaczalne błędy. Te spotkania powinniśmy wygrywać - ocenił Kmiecik.
Wisła w ostatnim czasie zakontraktowała kilku nowych piłkarzy. Dołączyli do niej m.in. Michał Żyro, Bartosz Jaroch czy Igor Łasicki. Kmiecik liczy, że w Fortuna 1 Lidze obejrzymy nową drużynę.
- Z innym podejściem mentalnym. Ci, którzy teraz zagrają o powrót do ekstraklasy muszą wiedzieć, co to jest Wisła. Z początkiem pierwszego meczu każdy musi być bardziej świadomy, niż to było do tej pory. To pomału widać już w treningach. Trzeba dać Wiśle miesiąc, albo dwa i efekty powinny być widoczne w meczach - wierzy 70-latek.