"Katarczycy znowu dostali to, czego chcieli". Legendarny sportowiec szczerze o mundialu

Organizacja tegorocznych mistrzostw świata wzbudziła wiele pytań oraz kontrowersji. Dotyczyły one przede wszystkim skorumpowanego systemu wyboru gospodarza, a także warunków, które panują w Katarze.

Mimo tego nie brakuje opinii, że mundial na Bliskim Wschodzie jest jednym z najlepszych w historii. Tak uważa między innymi prezydent FIFA, a jego słowa interpretowane są jako otworzenie szansy dla kandydatury Arabii Saudyjskiej (MŚ 2030) i kolejnego zimowego turnieju.

Teraz do sprawy Katarczyków odniósł się Robert Korzeniowski. Legendarny olimpijczyk zna ten kraj, wszak kilka lat temu przebywał tam na imprezie lekkoatletycznej.

- Broń Boże nie usprawiedliwiam Katarczyków, ale wiemy doskonale, w jakich okolicznościach ten mundial został im przyznany, a także jak odmienna od naszej jest ich kultura i obyczajowość. Mam osobiste wspomnienie z rozegranych w tym kraju w 2019 roku lekkoatletycznych mistrzostw świata. Byłem tam i doświadczyłem katarskiej specyfiki - powiedział w rozmowie z "Faktem".

- To były mistrzostwa, na których wszystko było inaczej i na innych zasadach. Na takie imprezy trzeba patrzeć przede wszystkim przez pryzmat rywalizacji sportowej i nie oczekiwać niczego więcej. Dla mnie było oczywiste, że Katarczycy będą grać pod siebie, bo kto im zabroni… Znów dostali to, co chcieli. Kolejną wielką imprezę, bo przecież kilka lat temu mieli również u siebie mistrzostwa świata w piłce ręcznej - podkreślił Korzeniowski.

Mistrzostwa świata w Katarze to bezwzględnie najdroższy mundial w historii. Koszty organizacji pochłonęły ponad 200 mld dolarów.