Kasper Schmeichel narzeka na sędziego po laniu od Liverpoolu. "Postanowił zostać bohaterem"

Kasper Schmeichel narzeka na sędziego po meczu Leicester z Liverpoolem. Jego drużyna w meczu na szczycie Premier League przegrała aż 0:4.
Duńczyk uważa, że kluczowy dla losów meczu był drugi gol. James Milner strzelił go z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Caglara Soyuncu. Schmeichel uważa, że sędzia Michael Oliver podjął złą decyzję.
- Byliśmy w grze do momentu, w którym sędzia postanowił zostać bohaterem i podyktować rzut karny. Później straciliśmy zimną krew - stwierdził Schmeichel.
- Soyuncu miał w tej sytuacji milisekundę na reakcję. Nie wiem, co miał zrobić - dodał bramkarz Leicester.
Schmeichel docenia jednak rywala. Liverpool przeciwko Leicester rozegrał jeden ze swoich najlepszych meczów w sezonie.
- To najlepszy klub na świecie. Dążymy do tego poziomu, ale mamy przed sobą długą drogę - podkreśla Schmeichel.