Kasper Dolberg okradziony w szatni OGC Nice. Odmawia gry w najbliższym meczu!
Grającemu w OGC Nice Kasperowi Dolbergowi skradziono w poniedziałek z klubowej szatni zegarek wart 70 tysięcy euro. Zawodnik zapowiedział, że do momentu aż złodziej zostanie odnaleziony nie wejdzie na boisko.
Młody Duńczyk w nowym klubie rozegrał jak dotąd tylko jedno spotkanie - w ubiegłą sobotę wybiegł w podstawowym składzie na mecz z Montpellier (1:2). Wszystko wskazuje na to, że na kolejny jego występ przyjdzie nam trochę poczekać.
Francuskie media donoszą, że w poniedziałek napastnikowi skradziono z szatni zegarek wart 70 tysięcy euro. Dzień później piłkarz nie pojawił się na treningu tłumacząc się problemami żołądkowymi, a teraz przekazał trenerowi, by ten nie wystawiał go w najbliższym meczu jeżeli sprawa kradzieży się nie wyjaśni.
Prowadzący ekipę z Nicei Patrick Vieira odniósł się do całej sytuacji podczas konferencji prasowej przed sobotnim spotkaniem z Dijon.
- Takie rzeczy się zdarzają. To przykre, ale postaramy się wyjaśnić to we własnym gronie - mówił.
Prezes klubu, Jean-Pierre Rivere zapowiedział z kolei, że nie ma zamiaru interweniować w sprawie feralnej kradzieży.
Sprawa jest o tyle zagadkowa, że piłkarze mają w szatni swoje prywatne sejfy, dostęp do szatni ma bardzo wąska grupa osób a cały teren jest ponadto monitorowany.