Karuzela trenerska mocno się zakręci. Marcin Brosz poprowadzi inny klub z Ekstraklasy? [NASZ NEWS]
Pod koniec obecnego sezonu PKO Ekstraklasy karuzela trenerska znów bardzo mocno się rozkręciła, ale po zakończeniu rozgrywek kolejne kilka klubów przymierza sie do zmian na stanowisku trenera. Jednym z nich może być Zagłębie Lubin, które widziałoby u siebie Marcina Brosza.
Brosz jest drugim najdłużej pracującym trenerem w PKO Ekstraklasie. Wkrótce może mu stuknąć pięć lat pracy w Górniku Zabrze. Wyprzedza go nieznacznie jedynie Marek Papszun (Raków Częsrochowa), który swoją piąta rocznicę obchodził wczoraj.
Zdaje się, że pewna formuła w Zabrzu się jednak wyczerpuje. Górnik zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Wdarła się stagnacja. Zespół często gubi punkty w meczach, które powinien wygrać, jak chociażby ostatni ze Śląskiem Wrocław, zakończony wynikiem 1:1. Dodatkowo słyszymy, że relacje z Arturem Płatkiem, odpowiedzialnym za pion sportowy w klubie, nie są najlepsze. Dlatego rozstanie jest bardzo możliwe.
48-letniemu trenerowi wygasa kontrakt i prawdopodobnie nie zostanie przedłużony. Jest więc okazja, aby po tak długim okresie wspólnej pracy rozstać się po dżentelmeńsku. Brosz jednak nie musi czekać zbyt długo na nową ofertą pracy. Według naszych informacji już nawet taką wstępnie otrzymał. Chętnie u siebie widziałoby go Zagłębie Lubin.
Na Dolnym Śląsku też kręcą nosem na obecny sezon. Dziwny, pełen wzlotów i upadków, przeplatanych wyników, które obecnie dają ósme miejsce w tabeli, ale trzeba zaznaczyć - wciąż realne szanse na czwarte miejsce. Tabela jest bardzo spłaszczona. "Miedziowi" na pięć kolejek przed końcem sezonu tracą do Piasta tylko trzy punkty.
Nie jest więc tak, że losy Martina Seveli są przesądzone, ale wielu kręci na styl prezentowany przez zespół. Nawet gdy udaje się wygrać spotkanie. Nie jest ani tak dobrze, żeby nie myśleć o ewentualnej zmianie szkoleniowca, ani tak źle, aby wykonywać jakieś nerwowe ruchy. Jeśli Sevela mocno zapunktuje do końca sezonu, być może zostanie na stanowisku. Choć w tym momencie skłaniamy się ku prognozie, że dojdzie do roszady na stanowisku.
Wielkim orędownikiem sprowadzenia Brosza do Lubina jest Artur Jankowski. Prezes Zagłębia szefował Górnikowi Zabrze w latach 2011-2014. Zasiadał w Radzie Nadzorczej klubu. Był też dyrektorem zarządzającym sekcji piłki ręcznej. Pochodzi ze Śląska i świetnie zna tamtejsze środowisko.
Brosz pasuje do Zagłębia pod względem filozofii pracy. Nie boi się i lubi stawiać na młodzież, a przecież akademia to od wielu lat oczko w głowie lubinian. Jak usłyszeliśmy, miało już dojść do wstępnych rozmów i porozumienia, ale bez wiążących decyzji.
Jeśli takie zapadną, to dopiero po zakończeniu rozgrywek i rozliczeniu zespołu z ich przebiegu.