Karol Świderski zadowolony z meczu z San Marino. "Było nieźle, cieszy wysokie zwycięstwo"

Reprezentacja Polski w sobotę bez większych problemów pokonała San Marino, a Karol Świderski mógł cieszyć się z kolejnego gola w narodowych barwach. W rozmowie z "Polsatem Sport" napastnik nie ukrywał zadowolenia.
Choć wyższość "Biało-Czerwonych" nad rywalami nie ulegała wątpliwości ani przez moment, to nie wszyscy byli zadowoleni ze stylu gry kadry. Karol Świderski uważa jednak, że gospodarze zaprezentowali się całkiem nieźle.
Sam napastnik PAOK-u z pewnością był jednym z najjaśniejszych punktów drużyny. Nie po raz pierwszy wykorzystał szansę, którą dał mu Paulo Sousa i udowodnił, że warto na niego stawiać.
- To spotkanie nie należało do szczególnie łatwych. Każdy miał siłę biegać, znał taktykę. Pierwsze połowy zwykle są ciężkie. Rywale pokazali, że potrafią stanąć dobrze z tyłu, nie dawać za wiele miejsca. I tak było nieźle, cieszy wysokie zwycięstwo - powiedział Świderski w rozmowie z "Polsatem Sport".
- Każdy gol smakuje fajnie i każdy jest szczególny. Cieszę się, że je zdobywam, to dla mnie bardzo ważne - podkreślił napastnik reprezentacji Polski.
W sobotę szczególnym wydarzeniem było rzecz jasna pożegnanie Łukasza Fabiańskiego. Świderski także wzruszył się w momencie, gdy golkiper West Hamu opuszczał murawę.
- Kiedy patrzyło się na to ze środka boiska, to było coś fantastycznego, jak kibice żegnali Łukasza. To, ile on zrobił dla reprezentacji i każdego kolegi w szatni, to niesamowite. To był szczególny moment dla niego, dla nas. Cieszę się, że mogłem być z nim w tym momencie - stwierdził.