Karol Linetty zdobył gola ze Słowacją i zamknął usta krytykom. Polacy potrzebowali zaledwie 28 sekund [WIDEO]

"Biało-Czerwoni" fatalnie zaczęli mistrzostwa Europy. W pierwszej połowie starcia ze Słowacją prezentowali się poniżej jakiegokolwiek poziomu.

Do przerwy przegrywali 0:1. Gola straciliśmy w kuriozalnych okolicznościach, gdy Robert Mak ośmieszył naszą defensywę.

Paulo Sousa w przerwie musiał zareagować. Nie wiadomo, co się działo w szatni, ale przyniosło to efekt. Tuż po gwizdku rozpoczynającym pierwszą połowę Polacy zdołali wyrównać.

Wówczas Klich zagrał prostopadle do Rybusa, ten wycofał piłkę do Linetty'ego. Pomocnik, którego obecność w wyjściowej "jedenastce" była wielkim zaskoczeniem, skierował piłkę do siatki.

Polacy potrzebowali 28 sekund od gwizdka arbitra. Trafienie, choć dość szczęśliwie, wywołało wielką radość wśród dziennikarzy i ekspertów.