Kapustka: Nie chcę być na tym turnieju osobą anonimową

Bartosz Kapustka to na razie jedno z odkryć trwającego EURO. Choć rozegrał zaledwie jedno spotkanie, został dostrzeżony przez wielu ekspertów i komentatorów światowych mediów. Chwalą go również byli piłkarze. Młodziutki zawodnik Cracovii wie, że to jego szansa i zamierza ją wykorzystać.
W wywiadzie dla serwisu laczynaspilka.pl Kapustka mówi, że trochę żałuje swojej niewykorzystanej sytuacji z Irlandią, kiedy uderzył mocno, ale w środek bramki. Przyznaje, że o swojej obecności w pierwszym składzie dowiedział się dopiero w dniu meczu i poczuł dużą ekscytację, ale starał się podejść do wszystkiego z dystansem i na luzie.
Przed starciem z Niemcami piłkarz jest dobrej myśli. Twierdzi, że on i jego koledzy są zainteresowani grą o pełną pulę:
- Chcemy wyjść z jak najwyższego miejsca z grupy, interesuje nas pierwsze, ale każdy awans będzie pozytywem.
Dodaje również, że pochwały są dla niego miłe, ale nie zamierza poprzestać na pojedynczym przebłysku formy:
- Zapewniam, że to będzie dla mnie jeszcze większa motywacja do pracy. Nie chcę być na tym turnieju osobą anonimową. Biorę sprawy w swoje ręce i chcę swoją dobrą dyspozycję potwierdzać na boisku.
Pytany o zmiany, jakie czekają go po turnieju, Kapustka przyznaje, że na pewno trochę ich będzie, ale na razie o tym nie myśli:
- Jesteśmy tutaj po to, aby dać szczęście swoim kibicom. Chcemy, aby ludzie w nas uwierzyli i znów zaczęli marzyć o tym, że reprezentacja Polski nie gra na wielkich turniejach tylko meczów o życie, ale potrafi zwyciężać z najlepszymi i zajmować wysokie miejsca - kończy.
Mecz Niemcy - Polska już w najbliższy czwartek, o godzinie 21. Kapustka będzie rywalizował o miejsce w składzie z powracającym po kontuzji Kamilem Grosickim.