Kapitan Wisły Kraków po spadku z Ekstraklasy: Na boisku widać było, że zespół się rozwija
Wisła Kraków spadła z Ekstraklasy. Michal Frydrych, kapitan drużyny, przyznał, że nie może uwierzyć w to, co się stało.
Degradacha Wisły to jedna z największych sensacji ostatnich lat w Ekstraklasie. Aspiracje w Krakowie były znacznie inne.
- Po piątej kolejce byliśmy na trzecim miejscu w tabeli i wszyscy myśleliśmy, że Wisła na dłużej zagości w górnej części tabeli. Że wszystko pójdzie lepiej. Nie wiem, czego nam potem brakło. Czy charakteru, umiejętności czy skuteczności. Za dużo tego było... - ocenił Frydrych w rozmowie z "tvpsport.pl".
Wisła w ostatnich tygodniach punktowała fatalnie. Zdaniem czeskiego obrońcy - niewspółmiernie do poziomu gry.
- Na boisku widać było, że zespół się rozwija. Graliśmy dobre mecze, ale... nie wygrywaliśmy. Remisowaliśmy kolejne spotkania, a nasi rywale w walce o utrzymanie wygrywali. Jak nie potrafisz złapać zwycięskiej passy, nie jesteś w stanie się utrzymać - ocenił Frydrych.
Teraz przed Wisłą trudny - przynajmniej jeden - sezon na zapleczu Ekstraklasy. Czech przyznaje, że na razie ta perspektywa do niego nie dociera.
- Nie wierzę, bo przyszedłem do Wisły z przekonaniem, że będziemy grać o czołowe miejsca. To najtrudniejszy moment w mojej karierze. Nie spodziewałem się, że coś takiego się przydarzy - podsumował piłkarz.