Kamil Glik przeszedł dokładne badania. Reprezentant Polski wypisany ze szpitala

Kamil Glik nie dokończył wtorkowego meczu Serie B między Brescią oraz Benevento. Polak po uderzeniu w twarz od jednego z rywali opuścił boisko na noszach i został przewieziony do szpitala. Na szczęście badania przyniosły dobre wieści, o czym informuje rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski.
Doświadczony stoper wydawał się jednym z pewniaków do gry w marcowym barażu o mundial w Katarze. Czesław Michniewicz miał jednak powody do zmartwień ze względu na uraz Glika z ostatniego meczu.
Na szczęście skończyło się na strachu. Minionej nocy pierwsze dobre wieści przekazała żona Kamila Glika, Marta. Za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała o stanie zdrowia zawodnika.
- Kamil czuje się dobrze. Głowa obita, ale cała. Lekki wstrząs, dwa zęby wybite. Gladiator się nie poddaje. Kamil bardzo dziękuje za wsparcie i liczne wiadomości - napisała.
Teraz na Twitterze kolejne informacje przekazał rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski. Wynika z nich, że Glik opuścił już szpital i powinien być do dyspozycji selekcjonera na najbliższym zgrupowaniu.
- Kamil Glik po badaniach, które nie wykazały wstrząśnienia mózgu, został dziś wypisany ze szpitala. Teraz musi tylko udać się do dentysty. Nie pierwszy raz potwierdziło się, że Kamil to prawdziwa skała - czytamy.
Najbliższy mecz reprezentacja Polski rozegra 24 marca, gdy w Glasgow zmierzy się w towarzyskim spotkaniu ze Szkocją. Pięć dni później na Stadionie Śląskim odbędzie się finał baraży o mundial w Katarze.