Kamil Glik opowiedział o kulisach transferu do Benevento. "Do Serie A chciałem wrócić od początku roku"

Podpisanie kontraktu z beniaminkiem Serie A było w przypadku Kamila Glika lekkim zaskoczeniem. Obrońca szczerze opowiedział o tym, dlaczego wybrał ofertę Benevento.

- Ta decyzja była podjęta o wiele wcześniej, a nie w tym okienku transferowym. Od początku roku w mojej głowie był już pomysł powrotu do Włoch. Bardzo brakowało mi Serie A. Dlaczego Benevento? Byli pierwszymi, którzy się mną zainteresowali - przyznał.

- Rozmawiałem wielokrotnie z trenerem, dyrektorem sportowym, prezesem klubu. Było widać, że mnie chcą, a to dla mnie bardzo ważne. We wszystkich klubach, w których grałem, pełniłem pierwszoplanową rolę. Chciałem czuć się potrzebny drużynie, a później sprawy potoczyły się już bardzo szybko. Jestem bardzo zadowolony z tej decyzji - dodał.

Glik miał najdłuższą przerwę od grania ze wszystkich reprezentantów Polski. Ligue 1 przedwcześnie zakończyła bowiem sezon. Mimo to defensor czuje się gotowy na najbliższe mecze kadry.

- Jak wszyscy wiemy, liga francuska zakończyła się już w marcu. Przez kolejny miesiąc trenowaliśmy w domu, potem byliśmy wolni do połowy czerwca. Później rozpoczęliśmy przygotowania, więc jestem po dwóch miesiącach okresu przygotowawczego i jednostek treningowych było sporo. Jest prawdą, że rytmu meczowego nic nie zastąpi, ale trzeba się z tym pogodzić - stwierdził.

Mimo 32 lat na karku Glik nie zamierza kończyć kariery reprezentacyjnej, ani tym bardziej klubowej. Wierzy, że jeszcze przez długi czas będzie mógł rywalizować na najwyższym poziomie.

- Na pewno próg czasowy dla zawodników trochę się zmienił, tym bardziej na pozycji środkowego obrońcy. Miałem to szczęście, że przez całą karierę omijały mnie kontuzje, nigdy nie miałem poważnych urazów i nie byłem operowany. Czuję się bardzo dobrze i mogę jeszcze przez kilka lat grać na wysokim poziomie. Na razie w ogóle nie myślę o zakończeniu kariery - zakończył.