Kamil Glik nie może zadebiutować w Ekstraklasie. To efekt kary. "Tak mówią przepisy"
Kibice Cracovii muszą jeszcze poczekać na debiut Kamila Glika w PKO Ekstraklasie. Reprezentant Polski nie zagra w meczu z Widzewem Łódź z powodu kary otrzymanej we Włoszech.
Po 13 latach występów w zagranicznych klubach Kamil Glik podjął decyzję o powrocie do Ekstraklasy. Pod koniec sierpnia wzmocnił szeregi Cracovii.
Umowa wielokrotnego reprezentanta Polski z popularnymi "Pasami" będzie obowiązywać do połowy 2025 roku. Na swój debiut w nowych barwach Glik musi jednak poczekać.
Doświadczony defensor nie zagrał już w meczu z Koroną Kielce. Wydawało się, że 35-latek pojawi się na boisku przy okazji spotkania z Widzewem Łódź.
Na drodze do oficjalnego debiutu stoi jednak czerwona kartka, którą Glik otrzymał w swoim ostatnim starciu w Benevento. Były gracz włoskiego klubu wyleciał z boiska w 84. minucie pojedynku z Perugią.
Z uwagi na to, że kara nałożona na Polaka obejmowała dwa mecze, została ona przeniesiona na rozgrywki Ekstraklasy. Jak mówią przepisy, wszystkie zawieszenie do czterech spotkań lub trzech miesięcy obowiązują również po zmianie ligi.
Pierwszy mecz Kamila Glika po powrocie do Polski ma przesunąć się w czasie o tydzień. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, nowy nabytek Cracovii pojawi się na boisku przy okazji meczu z Pogonią Szczecin, który odbędzie się w sobotę 23 września.
Były piłkarz AS Monaco oraz Torino ma na swoim koncie 103 występy w reprezentacji Polski. Zdobył w nich sześć bramek.