Glik bez złudzeń przed powrotem do Ekstraklasy. Musi jeszcze poczekać na oficjalny debiut w Cracovii

Glik bez złudzeń przed powrotem do Ekstraklasy. Musi jeszcze poczekać na oficjalny debiut w Cracovii
Krzysztof Porębski / Press Focus
Kamil Glik został niedawno piłkarzem Cracovii. Doświadczony stoper wyjaśnił, kiedy ponownie pojawi się na boisku w trakcie meczu Ekstraklasy.
Glik związał się z Cracovią po dość długim okresie, w którym pozostawał bez klubu. Jego umowa z Benevento wygasła wraz z końcem czerwca.
Dalsza część tekstu pod wideo
35-latek zadebiutował w barwach "Pasów" w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec. Na boisku spędził godzinę.
- Bez problemy wybiegałem 60 minut, a i z 90 bez problemu dałbym sobie radę. Aspekt fizyczny jest w porządku, natomiast treningi w siłowni, bieganie interwałów nie zastąpi boiska. Można poczuć przestrzeń, piłkę. Przerwa reprezentacyjna jest dla mnie idealna, by dobrze przepracować dwa-trzy tygodnie. Na mecz z Pogonią będę w stu procentach gotowy - zapowiedział Glik w rozmowie z serwisem "sport.lovekrakow.pl".
Cracovia zaraz po przerwie reprezentacyjnej zagra z Widzewem. Reprezentant Polski nie będzie mógł wystąpić w tym spotkaniu z przyczyn proceduralnych. Pauzuje jeszcze za czerwoną kartkę z Włoch.
Glik nie ma złudzeń, że jego występy będą obserwowane pod lupą. Oczekiwania wobec jego gry są bardzo duże.
- Oczywiście mam świadomość, że czekają mnie mecze lepsze i gorsze, a każdy mój najmniejszy błąd będzie podwójnie wytykany. Mam tego świadomość, jednak nigdy nie bałem się wyzwań. Jestem tutaj, by cały czas grać na wysokim poziomie, rozwijać się i nauczyć nowych rzeczy. Dobrze wszedłem do szatni. Zawodnicy super mnie przyjęli, ja również odbieram świetnie młodszych i starszych. W żadnym klubie nie miałem z tym problemu i tutaj jest podobnie. Czuję się, jakbym był w Cracovii od wielu miesięcy - podsumował Glik.
Glik wyjechał z Ekstraklasy w 2010 roku. Wcześniej przez dwa lata grał w barwach Piasta Gliwice. Ostatnie kilkanaście lat spędził we Włoszech i Francji.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski09 Sep 2023 · 14:01
Źródło: sport.lovekrakow.pl

Przeczytaj również