Kadrowicz wraca do reprezentacji. Długo na to czekał. "Czuję się lepszym piłkarzem"

Bartosz Kapustka zadebiutował w narodowych barwach w 2015 roku. Wystąpił wówczas w meczu z Gibraltarem (8:1) i zdobył bramkę. Łącznie uzbierał 14 spotkań w reprezentacji, a ostatnie rozegrał w 2016 roku.

Teraz, po ośmiu latach nieobecności, gracz Legii znów został powołany. Ma szansę na udział w starciach z Portugalią i Chorwacją w Lidze Narodów. Sam Kapustka nie kryje szczęścia z powrotu, ale też zapowiada, że może prezentować się lepiej.

- Czuję się lepszym piłkarzem niż w 2016 roku. W tamtym okresie dużo się działo, kiedy byłem młodym chłopakiem. Było to oparte na sporej fantazji. Teraz jestem dużo bardziej świadomym piłkarzem, który wie czego od siebie wymagać i nad czym pracować. Teraz jest naprawdę fajny moment, kiedy jestem zdrowy, wychodzę na boisko i czuję się dobrze - stwierdził na czwartkowej konferencji prasowej.

- Czekałem na ten moment bardzo długo, mam w sobie dużo energii i chcę ją przełożyć na boisko, zarażać nią innych. Nie będę się bał grać w piłkę. Chcę grać kreatywnie, chcę grać do przodu - dodał.

Kapustka to nie jedyny przedstawiciel Legii w kadrze na październikowe zgrupowanie. Poza 27-latkiem Michał Probierz postawił jeszcze na Maxa Oyedele.

Najbliższy mecz Polaków zaplanowano na 12 października. Rywalem biało-czerwonych będzie Portugalia.