Kuriozalne fiasko transferu kadrowicza. Mógł trafić do klubu Ligue 1, ale... zapomniał telefonu

Tomasz Kędziora trafił w marcu do Lecha Poznań, z którym związał się umową do końca obecnego sezonu. Łukasz Wiśniowski, dziennikarz "Canal+" i współtwórca "Foot Trucka", w "International Level" na naszym kanale Youtube opowiedział o tym, jak reprezentant Polski przegapił transfer do Lille.
Tomasz Kędziora musiał opuścić Dynamo Kijów w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Z tej przyczyny szukał w marcu klubu, w którym mógłby występować przez pewien czas. Jak dobrze wiemy, obrońca ostatecznie trafił do Lecha Poznań, z którym niedawno zdobył mistrzostwo Polski.
W programie "International Level" Łukasz Wiśniowski wrócił do wydarzeń z marca, kiedy Kędziora podpisywał kontrakt z "Kolejorzem". W mediach krążyła wcześniej informacja, że mógł wówczas trafić też do Lille. Dziennikarz podzielił się kolejną ciekawą informacją ws. potencjalnego zainteresowania ze strony Francuzów.
- Tomasz Kędziora mógł już być w Lille. Gdyby nie fakt, że zapomniał telefonu na podpisywanie kontraktu z Lechem, to prawdopodobnie wylądowałby we francuskim klubie - powiedział Wiśniowski.
Cytowany fragment od [42:25]

Przy okazji zachęcamy Was do subskrybowania nas TUTAJ, dzięki czemu będziecie na bieżąco z naszymi kolejnymi materiałami i programami, w których nie zabraknie fantastycznych gości.