Kacper Skibicki ocenił grę na nowej pozycji w Legii Warszawa. "Wciąż się uczę, jest wiele do poprawy"
Kacper Skibicki na początku sezonu 2021/2022 ustawiany jest przez Czesława Michniewicza na pozycji wahadłowego. Młody piłkarz w rozmowie z oficjalną stroną Legii przyznał, że wciąż ma wiele do poprawy w grze defensywnej.
Pierwszy oficjalny mecz w nowych rozgrywkach był dla 19-latka bardzo udany. W wyjazdowym starciu z Bodo/Glimt zaliczył dwie asysty. Ma nadzieję, że dalsza część sezonu będzie w jego wykonaniu co najmniej równie dobra.
- Myślę, że w ofensywie zagrałem bardzo dobrze. Pokazują to chociażby dwie asysty. Jeżeli chodzi o defensywę - uczę się tej pozycji wahadłowego i wiele jest na pewno do poprawy. Będę pracował nad tym na treningach - powiedział Skibicki w rozmowie z oficjalną stroną Legii.
- Nauka nowej pozycji nie została jeszcze przeze mnie w stu procentach opanowana. Oswajałem się z nią jeszcze przed wyjazdem do Austrii. Na obozie cały czas grałem na pozycji wahadłowego i czułem się naprawdę dobrze - dodał.
- Podstawowy skład na dłużej? Zobaczymy co będzie, jak wróci Josip Juranović. Myślę, że mam dużą szansę pełnić rolę młodzieżowca w pierwszym składzie Legii Warszawa - ocenił.
- Na razie myślimy tylko i wyłącznie o dwumeczu z Bodo/Glimt. Na treningach doszkalamy elementy taktyczne, które będą bardzo ważne w drugim spotkaniu. To na pewno zaprocentuje i myślę, że wygramy rewanżowy mecz z mistrzami Norwegii - podkreślił.
- W pierwszym spotkaniu Bodo/Glimt miało atut własnego boiska. Murawa była zupełnie inna niż na naszym stadionie. W Norwegii piłka "siadała" na sztucznej nawierzchni, u nas natomiast futbolówka skacze po odbiciu się od murawy. Teraz stadion i boisko będą naszym atutem - zakończył.