Kabaret w pierwszoligowcu. Talent odstawiony przez prezesa, syn sponsora na ławce
Podbeskidzie Bielsko-Biała jest blisko spadku z Fortuna 1 Ligi. Portal Weszlo.com opisał zadziwiające kulisy funkcjonowania tego klubu.
Bielszczanie na trzy kolejki przed końcem sezonu zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznej strefy tracą aż osiem punktów. Spadek jest właściwie pewny.
Wpływ na kondycję Podbeskidzia mają zadziwiające decyzje personalne w klubie. W przerwie zimowej do Bielska-Białej trafił Kacper Krzepisz, który wcześniej był bramkarzem Arki Gdynia. 24-latek po sześciu występach został odstawiony od składu "Górali".
W Podbeskidziu tę decyzję tłumaczono niechęcią do stawiania na zawodnika, który jest tylko wypożyczony. Prawda była jednak inna - Krzepisz sam wykupił się z Arki. Trenerzy podobno nie byli tego świadomi.
W Bielsku-Białej podejmowano też zadziwiające decyzje wobec innych bramkarzy. Szansy nie dostał młodziutki Sebastian Zajac, który uchodzi za wielki talent. 16-latek był szykowany do gry w meczu z Arką, ale jego występ zablokował... prezes klubu Krzysztof Przeradzki. Na boisku pojawił się Patryk Procek, a rezerwowym bramkarzem był Krystian Wieczorek. To syn sponsora klubu.
Opinie o umiejętnościach 21-latka są bardzo negatywne, wręcz kpiarskie. Młody zawodnik do tej pory nie przebił się ani w Podbeskidziu, ani w klubach, do których był wypożyczany. Broni głównie rezerwach obecnego klubu.
Firma Wieczorka seniora wozi piłkarzy Podbeskidzie na mecze. Biznesmen posiada też agencję menedżerską. Angazuje się również w lokalną politykę. W ostatnich wyborach samorządowych wsparł Jarosława Klimaszewskiego, który przez kolejną kadencję będzie prezydentem Bielska-Białej. Miasto ma 2/3 udziałów w klubie.