Już cieszył się z interwencji. A tu klops [WIDEO]

Już cieszył się z interwencji. A tu klops [WIDEO]
Źródło: X / @polsatsport
Tego nie dało się zrobić gorzej. Po fatalnej obronie Andrija Kożuchara Estonia komfortowo prowadziła z Mołdawią.
Mołdawia i Estonia liczyły na odkucie się po wcześniejszych porażkach - odpowiednio z Norwegią (0:5) i Izraelem (1:2). Tylko jedna z ekip miała jednak powody do szczęścia po 45 minutach!
Dalsza część tekstu pod wideo
Już od piątej minuty gospodarze musieli grać w osłabieniu. Czerwoną kartkę otrzymał Maxim Cojocaru. W 19. minucie goście wykorzystali przewagę liczebną. Do siatki trafił Rasmus Peetson.
W 30. minucie było już 2:0 dla Estonii. Po dośrodkowaniu Kevora Palumetsa z rzutu rożnego strzał głową oddał Rauno Sappinen. Wydawało się, że Andrij Kożuchar ma sytuację pod kontrolą.
Tak jednak nie było. Bramkarz Mołdawii kompletnie nie kontrolował swojej pozycji. Choć złapał piłkę w ręce, zrobił to już daleko za linią bramkową. Sędzia musiał zatem uznać trafienie.
Po przerwie siły się wyrównały, ponieważ Palumets wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. W 67. minucie Ion Nicolaescu przywrócił zaś wiarę Mołdawii, strzelając kontaktowego gola na 1:2.
Estonia nie zamierzała wypuścić wygranej z rąk. Trzy minuty później Mattias Kait trafił na 1:3. W końcówce piłkę w siatce umieścił Michaił Kajmakow, natomiast do zwrotu akcji już nie doszło.
Mołdawianie zajmują aktualnie ostatnią, piątą pozycję w tabeli grupy I eliminacji mistrzostw świata. Estończycy plasują się natomiast na trzeciej lokacie. Kolejne starcia rozegrają w czerwcu.

Przeczytaj również