Juventus. Wielki powrót Cristiano Ronaldo! Ustrzelił dublet, pierwszego gola zdobył po dwóch minutach [WIDEO]

Wielki powrót Cristiano Ronaldo! Ustrzelił dublet, pierwszego gola zdobył po dwóch minutach [WIDEO]
Screen z TV
Cristiano Ronaldo po trzech tygodniach przerwy znów pojawił się na boisku. Portugalczyk wpisał się na listę strzelców nieco ponad dwie minuty po tym, jak zameldował się na murawie. Ostatecznie ustrzelił dublet. Juventus przede wszystkim dzięki jego wejściu pokonał Spezię 4:1.
Zawodnicy Juventusu wyjątkowo słabo zaczęli rozgrywki Serie A. Z pierwszych pięciu meczów wygrali tylko dwa, a przecież jeden z nich zakończył się walkowerem. W starciu ze Spezią "Stara Dama" była rzecz jasna wyraźnym faworytem.
Dalsza część tekstu pod wideo
W 11. minucie pierwszą dobrą okazję miał Alvaro Morata. Hiszpan nie trafił jednak w bramkę. Pod koniec pierwszego kwadransa meczu snajper mógł odetchnąć z ulgą - po podaniu od Westona McKenniego miał przed sobą pustą bramkę, lecz omal nie znalazł się na spalonym. Analiza VAR wykazała, że wszystko było zgodnie z przepisami i gol został uznany.
W 24. minucie anulowano jednak kolejne trafienie Moraty. Tym razem był już wysunięty przed ostatniego obrońcę - była to już szósta nieuznana bramka Hiszpana w sezonie 2020/2021.
Do przerwy był jednak remis 1:1. Nzola zmarnował dobrą sytuację w 31. minucie, ale po chwili do wyrównania doprowadził Pobega. Wydawało się, że kolejna wpadka mistrzów Włoch to scenariusz, którego nie można wykluczyć.
"Stara Dama" znów może jednak liczyć na Cristiano Ronaldo. Portugalczyk wyleczył się z koronawirusa i w 56. minucie pojawił się na boisku. Potrzebował zaledwie 126 sekund, aby dać Juventusowi prowadzenie po dobrym dograniu Moraty.
Ten gol wyraźnie uspokoił Juventus. Buffona pokonał co prawda Agudelo, lecz znajdował się na wyraźnym spalonym. Później mistrzowie kraju podwyższyli prowadzenie.
Najpierw ładną indywidualną akcją popisał się Adrien Rabiot, później kolejne trafienie dołożył Cristiano Ronaldo. Portugalczyk wykorzystał rzut karny, wywalczony przed Federico Chiesę.
Po zwycięstwie 4:1 "Bianconeri" awansowali na pozycję wicelidera. Do prowadzącego Milanu tracą jednak całkiem sporo, jak na ten etap sezonu - mają cztery punkty mniej.

Przeczytaj również