Juventus rusza na zakupy. Poszukuje następcy problematycznego zawodnika

Brazylijski defensor od momentu dołączenia do "Starej Damy" zmaga się z kłopotami natury zdrowotnej. 31-latek regularnie łapie urazy i sztab szkoleniowy nie może rozpatrywać go jako "żelaznego" zawodnika pierwszej jedenastki.

Od 2015 roku piłkarz ten opuścił już 41 spotkań, a jego wartość rynkowa konsekwentnie spada. Na ten moment "Transfermarkt" wycenia go na 12 milionów euro. Jeszcze trzy lata temu była to kwota blisko pięć razy wyższa.

Obecnie Alexa Sandro zastępują Mattia De Sciglio i Luca Pellegrini, ale włodarze Juventusu są zdeterminowani, by wzmocnić lewą obronę podczas najbliższego okienka transferowego. Według "Tuttosport" na liście życzeń znajdują się trzy konkretne nazwiska.

"Stara Dama" jest skoncentrowana przede wszystkim na ewentualnym pozyskaniu Renana Lodiego z Atletico Madryt. Brazylijczyk coraz lepiej radzi sobie w Hiszpanii - w meczu z Celtą Vigo ustrzelił dublet, a w rywalizacji z Manchesterem United zanotował asystę. To sprawia, że "Los Colchoneros” niechętnie zapatrują się na sprzedaż swojego kluczowego zawodnika.

Wiele może się jednak zmienić, a wszystko będzie uzależnione od końcowej oferty złożonej przez Juventus. Gdyby jednak nie powiodły się negocjacje z Atletico Madryt, zarząd włoskiego klubu przygotował dwie opcje awaryjne. Na liście potencjalnych wzmocnień wylądowali Emerson Palmeri i Mathías Olivera.

Pierwszy aktualnie przebywa na wypożyczeniu z Chelsea do Olympique’u Lyon, drugi zaś broni barw Getafe. W walce o jego podpis pozostaje jeszcze Napoli.