Julian Nagelsmann skrytykował piłkarza Bayernu Monachium. "Dla mnie to była czerwona kartka!"
Tanguy Nianzou z pewnością nie może zaliczyć do udanych niedzielnego spotkania Bayernu Monachium z Arminią Bielefeld. Obrońca został zmieniony w przerwie, a na dodatek dostał solidną burę od Juliana Nagelsmanna.
Młody stoper źle zachował się w dwóch sytuacjach pod koniec pierwszej połowy. Najpierw dał się ograć Okugawie, który trafił do siatki. Sędzia po konsultacji z systemem VAR anulował jednak gola ze względu na spalonego.
Po chwili Nianzou ostro potraktował Fabiana Kunze. Zdzielił rywala łokciem w twarz i zarobił żółtą kartkę. Zdaniem Juliana Nagelsmanna Francuz mógł nawet wylecieć z boiska.
Szkoleniowiec w rozmowie z "DAZN" nie szczędził swojemu podopiecznemu ostrych słów. Podkreślał, że ten musi bardziej uważać na boiskową agresję i wyciągnąć wnioski z niedzielnego meczu.
- To była dla niego lekcja, ponieważ atakowanie przeciwnika w taki sposób jest bardzo niebezpieczne. W tym wieku powinien się już tego nauczyć - powiedział Nagelsmann.
- Dla mnie to była czerwona kartka! Mieliśmy sporo szczęścia. To naprawdę miły facet, nie zrobił tego celowo, ale na pewno musi być bardziej ostrożny - podkreślił.
- Musi się uczyć. Nawet podczas treningu ma ochotę grać czasem zbyt agresywnie. Zwracamy mu na to uwagę - zakończył szkoleniowiec.