Jules Kounde znów nie wytrzymał. Uderzył rywala i wyleciał z czerwoną kartką, tylko remis Sevilli

Jules Kounde znów nie wytrzymał. Uderzył rywala i wyleciał z czerwoną kartką, tylko remis Sevilli
Screen z Twittera
W niedzielnym meczu 25. kolejki La Liga Sevilla tylko zremisowała na wyjeździe z Espanyolem Barcelona. W drugiej połowie z boiska wyleciał Jules Kounde. Tym samym Real Madryt powiększył w tej serii gier przewagę nad najgroźniejszym rywalem.
"Królewscy" w sobotę nie mieli żadnych problemów z pokonaniem Deportivo Alaves. Dzięki temu znów mieli siedem punktów przewagi nad Sevillą. Ta chciała zmniejszyć straty w niedzielnym starciu z Espanyolem.
Dalsza część tekstu pod wideo
Początkowo mecz nie układał się po myśli wicelidera La Liga. Już w 26. minucie boisko ze względu na kontuzję musiał opuścić Anthony Martial. W jego miejsce na murawie zameldował się Papu Gomez.
Jak się okazało, wejście Argentyńczyka nie wyszło Sevilli na złe. To właśnie on przyczynił się do zdobycia bramki, asystując przy trafieniu Rafy Mira w końcówce pierwszej połowy.
Druga część spotkania należała jednak do Epanyolu. W 50. minucie do wyrównania doprowadził Darder, który przed tygodniem zaliczył także bramkę w derbach Barcelony. Teraz znów strzelił gola drużynie z czołówki.
W końcówce Sevilla musiała radzić sobie w osłabieniu. Po raz kolejny w tym sezonie nerwowo nie wytrzymał Jules Kounde. Francuz był przytrzymywany przez Puado, a w odpowiedzi zdzielił rywala łokciem.
Arbiter nie miał wątpliwości, że należy się za to bezpośrednia czerwona kartka. W końcówce wynik już się nie zmienił - Espanyol zremisował z Sevillą 1:1, przez co liderujący Real Madryt ma sześć punktów przewagi nad drużyną Lopeteguiego.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik20 Feb 2022 · 16:01
Źródło: własne

Przeczytaj również