Jules Kounde na celowniku trzech gigantów. "Wszyscy mają równe szanse"

Latem 2021 roku Chelsea aktywnie działała na rynku transferowym, by sprowadzić do siebie Julesa Kounde. Ostatecznie jednak plan londyńczyków okazał się nieskuteczny i obrońca pozostał w Sevilli.

Powodem takiego obrotu spraw była zaporowa cena podyktowana przez Hiszpanów. Klub z Premier League nie chciał się na nią zgodzić, tym bardziej, że wcześniej rozbił bank na Romelu Lukaku, którego ściągnął z Interu Mediolan.

Teraz jednak temat Kounde wraca i Chelsea ponownie jest uznawana za jednego z faworytów wyścigu o podpis Francuza. Jak jednak donosi niemieckie "Sky Sport", londyńczycy muszą liczyć się ze sporą konkurencją.

Dziennikarz Florian Plettenburg uważa, że o defensorze Sevilli poważnie myśli także zarząd FC Barcelony i Realu Madryt. Niemiec podkreśla, że wszystkie kluby mają równe szanse, bowiem sam zawodnik nie zadecydował jeszcze o swojej przyszłości.

Angielskie media przekonują, za Kounde trzeba będzie zapłacić około 42 miliony funtów. Taka kwota, w ich przekonaniu, powinna wystarczyć do przekonania Hiszpanów.

Jules Kunde gra w La Liga od 2019 roku. Sevilla ściągnęła Francuza z Bordeaux za około 20 milionów funtów.

Od tamtej pory środkowy obrońca wystąpił w 119 meczach hiszpańskiego klubu. Zdobył dla niego siedem bramek i zanotował trzy asysty.