Juergen Klopp zabrał głos po klęsce Liverpoolu. Znowu tłumaczył się złym sędziowaniem
Juergen Klopp podsumował spotkanie Liverpoolu z Brentford. Jego zespół przegrał aż 1:3 (0:2), ale w opinii Niemca ostatnie trafienie dla gospodarzy nie powinno zostać uznane. To nie pierwszy raz, gdy doświadczony szkoleniowiec krytykuje sędziów.
Liverpool nie zanotował udanego wejścia w 2023 rok. "The Reds" przegrali z Brentford 1:3 (0:2) - podopieczni Thomasa Franka byli bardziej skuteczni, co ostatecznie przechyliło szalę zwycięstwa na ich korzyść. Bramki z tego spotkania zobaczycie TUTAJ.
- Brentford strzela dużo bramek, ale też dużo traci - całkiem dobrze radzą sobie w ofensywnych stałych fragmentach. Drugi gol - jestem bardzo zawiedziony - najpierw uszło nam to na sucho, a potem nie byliśmy gotowi. To jest coś, czego najbardziej nienawidzę - skomentował sam Juergen Klopp.
- Intensywność, którą narzuciło Brentford, była imponująca. Bardzo to szanuję - dodał Niemiec.
Jednocześnie szkoleniowiec Liverpoolu był krytyczny wobec pracy sędziego. Klopp zwrócił uwagę na bramkę na 1:3, która, przynajmniej jego zdaniem, nie powinna zostać uznana.
- To nigdy nie jest gol. Jeśli kiedykolwiek oglądałeś piłkę, wiesz, że lekkie szturchnięcie sprawi, że zawodnik przewróci się, gdy jest w pełnym sprincie. Tak właśnie stało się z Ibou. Powinni anulować to trafienie - ocenił trener.
Obecnie Liverpool zajmuje 6. miejsce w tabeli Premier League. Strata do 4. Manchesteru United wynosi cztery punkty, ale "Czerwone Diabły" rozegrały jedno spotkanie mniej.