Juergen Klopp wskazał niespodziewanego bohatera Liverpoolu. "Boże, co za piłkarz"
Liverpool wygrał z RB Lipsk 2:0 i pewnie awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Po spotkaniu Juergen Klopp nie mógł nachwalić się Nathaniela Phillipsa.
Mistrzowie Anglii mają problemy w Premier League, w której oddalają się od strefy gwarantującej awans do Ligi Mistrzów. W niej Liverpool gra znacznie lepiej - w dwumeczu strzelił Lipskowi cztery gole, a nie stracił żadnego.
Dobra postawa defensywy musi cieszyć Kloppa. Niemiec znów musiał eksperymentować w tej formacji - tym razem w centrum defensywy wystawił Phillipsa i Ozana Kabaka.
- Moi środkowi obrońcy zagrali niesamowicie. Mieliśmy trudne zadanie, ale broniliśmy się bardzo dobrze. To dla nas ważne - stwierdził Klopp.
Niemiec w wyjątkowy sposób chwalił Phillipsa. 23-latek przed tym sezonem wrócił do Liverpoolu z wypożyczenia do VfB Stuttgart.
- Boże, co za piłkarz, co za wieczór w jego wykonaniu. To było wspaniałe. Poziom koncentracji, który utrzymuje, jest absolutnie niesamowity. Robi odpowiednie rzeczy w odpowiednich momentach. W powietrzu jest potworem, na ziemi idzie mu nieźle - przyznał trener Liverpoolu.
"The Reds" kolejny mecz rozegrają w poniedziałek. Zmierzą się wówczas w rodzimej lidze z Wolverhampton Wanderers.