Jordan Henderson coraz bliżej ucieczki z Arabii Saudyjskiej. Podatki przesądzą o losie ikony Liverpoolu?

W trakcie letniego okienka transferowego Jordan Henderson podzielił los wielu zawodników z Europy i trafił do Arabii Saudyjskiej. Doświadczony pomocnik zasilił Al-Ettifaq, którym kieruje Steven Gerrard.

Mimo tego, że 33-latek może liczyć na wsparcie bardziej doświadczonego Anglika, to na Bliskim Wschodzie zupełnie się nie odnajduje. Już w poprzednim tygodniu poinformowano, że ikona Liverpoolu rozmawia z Ajaksem (szczegóły TUTAJ). Teraz okazuje się, że sprawa ma swój dalszy ciąg.

Portal Vi.nl przekazał, że "Hendo" jest o krok od porozumienia z holenderskim gigantem. Kwestie finansowe nie są przeszkodą, gdyż amsterdamczycy są gotowi zwiększyć swoje limity, natomiast sam piłkarz godzi się na ustępstwa.

Kluczowe w całej kwestii jest zatem dogadanie się z Al-Ettifaq. Ajaks nie zamierza wypożyczać Anglika, ale ściągnąć go na zasadzie transferu definitywnego. Obecnie Holendrzy czekają na żądania ze strony Saudyjczyków. Na Hendersona zaś czeka już półtoraroczny kontrakt.

Wspomniany portal podkreśla, że weteran nie jest zainteresowany powrotem do ojczyzny, chociaż w Premier League zaliczył 431 występów. Powodem są podatki - gdyby Henderson ewakuował się z Al-Ettifaq już tej zimy i trafił do Wielkiej Brytanii, to musiałby rozliczyć się z bliskowschodniej fortuny na niesprzyjających warunkach.

Łączy bilans pomocnika w Arabii Saudyjskiej to 19 meczów i pięć asyst. Jego umowa jest ważna do 30 czerwca 2026 roku.