John van den Brom celuje w finał Ligi Konferencji. Przyznał, z kim chciałby zagrać. "Nie przestanę marzyć"
Lech Poznań w czwartek zmierzy się z Fiorentiną w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Konferencji. Trener "Kolejorza", John van den Brom, nie ukrywa, że marzy nawet o finale tych rozgrywek.
W XXI wieku nie zdarzyło się wcześniej, aby polski zespół wygrał wiosenny dwumecz w europejskich pucharach. Tymczasem Lech uporał się już z dwoma rywalami - Bodo/Glimt oraz Djurgarden.
John van den Brom wierzy w to, że jego drużynie uda się pokonać także faworyzowaną Fiorentinę. W rozmowie z portalem "NOS.nl" szkoleniowiec przyznał, że liczy nawet na awans do finału.
- Mieliśmy trudny start sezonu, ale od pewnego momentu wszystko idzie dobrze. Gramy wspaniały futbol i sukcesy w europejskich pucharach sprawiają, że ten sezon jest naprawdę wyjątkowy. Wszyscy w Polsce, którzy kochają piłkę, mówią o tym, i to coś fantastycznego, móc być częścią tego jako trener - powiedział Van den Brom.
- Fiorentina to trudny przeciwnik, ale mamy w sobie dużo pewności siebie. W tym sezonie w pucharach na swoim boisku jeszcze nie przegraliśmy - podkreślił szkoleniowiec Lecha.
Van den Brom nie ukrywa, że w ćwierćfinale chciał trafić na Anderlecht Bruksela lub AZ Alkmaar. Ten drugi zespół zna doskonale. Holender wierzy w to, że właśnie ze swoimi rodakami zagra w wielkim finale.
- Liczyłem po cichu, że wylosujemy w ćwierćfinale któryś z tych zespołów. Anderlecht śledzę mniej, ale jeśli chodzi o AZ, oglądam wszystkie jego mecze. I myślę, że z AZ zmierzymy się w finale. Nigdy nie przestanę marzyć - zakończył.