John Terry chce wykupić udziały w Chelsea. Anglik włączył się do gry o swój były klub

Sankcje nałożone na Romana Abramowicza sprawiają, że rosyjski oligarcha jest bliski sprzedaży Chelsea. Niebawem wygaśnie termin składania oficjalnych ofert, spośród których ma zostać wybrany nowy właściciel londyńskiego klubu.

Chętnych nie brakuje, bo swoje zainteresowanie wyrazili już przedsiębiorcy z USA, Arabii Saudyjskiej oraz Wielkiej Brytanii. Angielskie media utrzymują, że najpoważniejsza oferta opiewa na ten moment na 3 miliardy funtów.

Nizaar Kinsella, jeden z cenionych dziennikarzy w temacie Chelsea, donosi jednak, że do gry o "The Blues" chce włączyć się John Terry. Byłego zawodnika nie stać na wykupienie choćby pakietu większościowego, ale razem ze swoim konsorcjum chce mieć konkretny wpływ na decyzje, które będą zapadały na Stamford Bridge.

W związku z tym jego spółka, True Blue, nosi się z zamiarem pozyskania 10% udziałów w klubie. Mają na to przeznaczyć około 250 milionów funtów.

Taka decyzja Johna Terry'ego jest podyktowana również jego innowacyjnym podejściem. Niekwestionowana legenda Chelsea w ostatnim czasie regularnie inwestuje w NFT i ma zamiar przekonać do tego biznesu fanów londyńskiej drużyny. Anglik sugeruje model biznesowy, w którym kibice mogą nabywać token warty 100 funtów - pozwoli on na udział w głosowaniach dotyczących wybranych kwestii funkcjonowania Chelsea.

W skład True Blue wchodzi również Claire Rafferty, była piłkarka. 33-latka w trakcie swojej klubowej kariery reprezentowała barwy "The Blues" przez 11 lat. Później próbowała swoich sił w West Hamie United, gdzie zakończyła karierę w 2019 roku.