Joan Laporta zapytany o transfer Sergio Ramosa do FC Barcelony. Działacz przedstawił swoje stanowisko

Joan Laporta zapytany o transfer Sergio Ramosa do FC Barcelony. Działacz przedstawił swoje stanowisko
Joan Valls/Urbanandsport/ Cordon Press / Pressfocus
Joan Laporta oficjalnie potwierdził start w wyborach na prezydenta FC Barcelony. Działacz zalicza tournee po mediach, odpowiadając na kolejne pytania. Niektóre z nich są mocno zaskakujące i nieoczywiste.
Laporta ponownie chce rządzić "Dumą Katalonii". Hiszpan był prezesem w latach 2003-2010. Za jego kadencji drużyna dwa razy triumfowała w Lidze Mistrzów. Po dymisji Josepa Marii Bartomeu 58-letniemu prawnikowi marzy się powrót na najważniejsze stanowisko w klubie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Działacz już wcześniej przedstawił swój plan na naprawę sytuacji finansowej "Blaugrany". Mówił też o tym, jak zamierza zatrzymać w zespole Leo Messiego. Dziennikarze wypytują Laportę również o politykę transferową i stosunki z Realem Madryt.
- Jestem barcelonistą, a nie antimadridistą. Wolałbym, żebyśmy to my wygrali więcej Lig Mistrzów niż oni w ogóle, bo z najlepszym graczem na świecie trzeba było wygrać więcej. Celem jest odzyskanie tej pięknej historii sukcesów w Lidze Mistrzów, którą straciliśmy. Gdy ja byłem prezesem, Real nie wygrał ani jednej Ligi Mistrzów - oznajmił.
Laporta został także zapytany o ewentualny transfer... Sergio Ramosa do FC Barcelony.
- Czy pozyskałbym go na prośbę Koemana? Nie będę rozmawiać o nazwiskach. To nie jest na to moment. Najpierw spojrzałbym na szkółkę. Zobaczcie, jak dobrze radzi sobie Mingueza. Musimy spojrzeć na to, co mamy w domu - dodał.
Działacz w podobnym tonie odpowiedział na sugestie ws. przyszłości Erlinga Haalanda.
- Nie wejdę w wymienianie nazwisk. Nie zrobię teraz cyrku wokół zawodników, których mogę pozyskać, bo to może zdestabilizować obecną drużynę. Moją wolą jest brak rozmów o transferach w trakcie kampanii. Mówienie o nazwiskach to podnoszenie ceny i naruszanie gracza, który występuje na danej pozycji w zespole. Byłby to astronomiczny błąd. W 2003 roku opowiadałem o Beckhamie, Ronaldinho i Henrym. Teraz mam doświadczenie jako prezes i tego nie zrobię - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz07 Dec 2020 · 09:33
Źródło: SER, COPE/realmadryt.pl

Przeczytaj również