Joachim Loew odpiera krytykę. "Jesteśmy wierni naszej filozofii. Taktyka nie ma nic do rzeczy"

Joachim Loew jest krytykowany za swoje pomysły taktyczne. Selekcjoner reprezentacji Niemiec podkreśla, że chce, by jego zespół mógł funkcjonować w różnych ustawieniach.
Niemcy w ostatnim czasie grają trójką w defensywie. Nie wszystkim się to podoba - eksperci i dziennikarze domagają się, by 60-latek wrócił do wariantu z czterema defensorami.
Na razie Loew nie chce o tym słyszeć. Niemiec zdecydowanie broni swoich pomysłów taktycznych.
- Najważniejsze jest to, że jesteśmy wierni naszej filozofii. System nie ma tu nic do rzeczy. Czy gramy trójką w obronie, czy czwórką, to chcę, by moi boczni obrońcy ustawiali się wysoko - tłumaczy Loew.
- Chodzi o grę piłką, odpowiednie ustawianie się, wyzwalanie dynamiki we właściwych sektorach. To jest najważniejsze. Pod tym względem nie ma większej różnicy w tych ustawieniach. My chcemy się koncentrować na ataku, bo często mamy piłkę, a nasi zawodnicy zmieniają swoje pozycje - dodał selekcjoner reprezentacji Niemiec.
- Jesteśmy w stanie grać czwórką w obronie - w klubach występuje tak większość z naszych zawodników. Chcemy jednak mieć alternatywny na mistrzostwa Europy. W meczach z Francją i Portugalią będzie to bardzo ważne. Musimy mieć przygotowane dwa systemy - podsumował Loew.
Niemcy we wtorek zagrają w Lidze Narodów ze Szwajcarią. Mecz odbędzie się przy pustych trybunach - to efekt obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa.