"Jeżeli jedziemy nimi grać, to nic nie zrobimy". Boniek przejechał się po dwóch kadrowiczach

Biało-czerwoni po dwóch kolejkach fazy grupowej mają na koncie dwie porażki. W piątek stracili szanse na awans do kolejnej rundy.

Michał Probierz przed meczem z Austrią (1:3) zdecydował się na przemeblowanie składu. Do sporych zmian doszło w linii pomocy. Od pierwszej minuty zagrali Bartosz Slisz i Jakub Piotrowski, którzy z Holandią (1:2) byli zmiennikami.

Boniek uważa, że wprowadzenie obu zawodników do gry było błędem selekcjonera. Według niego nie są to piłkarze na poziom mistrzostw Europy.

- Przy Sliszu obrona nie funkcjonuje dobrze. Slisz robi swoje, bo gra ambitnie, wychodzi, ale jest chaotyczny, traci piłki, nie jest ciągle na tej samej pozycji. O Piotrowskim nie będę nic mówił, bo wydaje mi się, że to był niewypał, że on był na boisku - powiedział Boniek w Prawdzie Futbolu.

- Ja mówiłem przed EURO, że jeżeli my jedziemy grać Sliszem, Piotrowskim, to my nic nie zrobimy, bo to nie są zawodnicy, którzy mogą się szybko dostosować do wyższego poziomu. To nie są też zawodnicy, którym piłka nie przeszkadza w grze, a na pewnym etapie tacy są potrzebni - dodał wiceprezydent UEFA.

Reprezentacja Polski ostatni mecz w mistrzostwach Europy rozegra we wtorek. Jej rywalem będzie Francja.