Jesus Imaz niepocieszony po przegranej Jagiellonii Białystok z Rakowem: Moje liczby nie mają znaczenia

Jesus Imaz niepocieszony po przegranej z Rakowem: Nie zdobyliśmy punktów, więc moje liczby nie mają znaczenia
Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Jagiellonia Białystok w niedzielę przegrała 2:3 z Rakowem Częstochowa w meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy. Jesusowi Imazowi porażki nie osłodziły nawet gol oraz asysta.
Jagiellonia Białystok w tym sezonie spisuje się w kratkę. Podopieczni Bogdana Zająca przede wszystkim mają problem z punktowaniem na wyjazdach. Na boiskach rywali przegrali aż pięć kolejnych spotkań.
Dalsza część tekstu pod wideo
Nic dziwnego, że po porażce z Rakowem Częstochowa niepocieszony był Jesus Imaz. Gol Hiszpana z końcówki był już tylko trafieniem na otarcie łez.
- Strzeliłem gola, zanotowałem asystę, ale nie zdobyliśmy nawet punktu. Dlatego moje liczby nie mają znaczenia - powiedział Imaz w rozmowie z oficjalną stroną Jagiellonii.
- Mamy wiele do poprawy w obronie. Nie możemy w każdym spotkaniu tracić po trzy gole, to nie jest normalne. Jeśli chcemy myśleć o wygrywaniu, musimy zamknąć rywalom drogę do naszej bramki. Bardzo trudnym zadaniem jest strzelanie czterech bramek co mecz - stwierdził.
- Nie możemy dawać przeciwnikom pretekstu do zanotowania łatwych trafień, jak dzisiejsze rzuty karne. Musimy się poprawić i to szybko. Inni nie będą na nas czekać, a jeśli mamy o coś powalczyć w tym sezonie, zmiany w naszej grze muszą pojawić się błyskawicznie - dodał.
- Nie czuję się liderem zespołu. Jestem w bardzo dobrej dyspozycji, cieszę się grą, udaje mi się zdobywać bramki. Dla mnie to bardzo dobrze, ale liczy się drużyna. Naprawdę, musimy wziąć się w garść i regularnie punktować, zgarniając pełną pulę. Dzisiaj nie zasłużyliśmy na punkty - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik14 Dec 2020 · 14:55
Źródło: Jagiellonia.pl

Przeczytaj również